Zakaz produkcji, sprzedaży i reklamy napojów energetycznych ze znakiem Tiger – tak brzmi postanowienie sądu z 13 grudnia 2013 roku. 8 października Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał tę decyzję – informuje TVN24.
Sporu między fundacją „Równe szanse” Dariusza Michalczewskiego a firmą FoodCare końca nie widać. Konflikt rozpoczął się już w 2010 roku, kiedy umowa między stronami została rozwiązana. Przyczyną zakończenia współpracy miało być niewypłacenie wynagrodzenia fundacji przez firmę FoodCare, mimo sprzedaży napojów ze znakiem marki. Choć drogi obu stron się rozeszły, firma nadal korzystała z „oznaczenia „Tiger” oraz dóbr osobistych i majątkowych Dariusza Michalczewskiego tj. m.in. jego pseudonimu sportowego “Tiger”, a także wizerunku”, mimo braku uprawnień – podaje źródło.
Z decyzji Sądu Apelacyjnego w Gdańsku zadowolony jest sam Dariusz Michalczewski. „To kolejne orzeczenie, które jest na moją korzyść” – podkreśla bokser. Wyznaje ponadto, że tocząca się walka, jest jedną z najważniejszych w jego życiu, ale w biznesie, tak jak na ringu, nie może akceptować nieuczciwych działań – czytamy. Druga strona, czyli firma FoodCare nie zamierza się jednak poddać. W oświadczeniu zaznacza, że „decyzja nie zamyka sporu”, i dodaje, że postępowanie zawieszono do czasu uprawomocnienia się decyzji Urzędu Patentowego Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 5 sierpnia 2015 roku. Ostatnio wydany wyrok traktuje jako sposób opóźniania ostatecznych decyzji – czytamy dalej.
TVN24 podaje ponadto, że „Sąd Apelacyjny podtrzymał także nakaz nałożony na FoodCare odnośnie udzielenia informacji o wielkości sprzedaży napojów z oznaczeniem Tiger”. Ma to pozwolić na ustalenie wysokości odszkodowania, egzekwowanego od firmy. FoodCare w oświadczeniu próbuje wykazać swoją niewinność. Przypomina w nim o tym, że Michalczewski był „elementem strategii komunikacyjnej a nie pomysłodawcą marki”. Podkreśla, że wizerunek i podpis danej osoby na produktach nie dają jej prawa do danej marki – czytamy.
Już pod koniec listopada 2014 Sąd Okręgowy w Krakowie nakazał firmie FoodCare wyplacić odszkodowanie fundacji Michalczewskiego w wysokości 15 mln zł. Jednak bokser nie jest usatysfakcjonowany zaproponowaną kwotą – „domaga się od spółki wypłaty prawie 22 milionów zł” – dodaje TVN24. Zatem na pytanie, czy kolejne decyzje Sądu można uznać za postępy w sprawie, każda ze stron ma inną odpowiedź. Dla obu jest to jednak walka tocząca się o niemałe pieniądze. (ak)