O tym, jakimi gadżetami promują się byłe miasta wojewódzkie piszą Joanna Kaim-Kerth i Magdalena Szakolanka, korespondentki projektu „Miasto Archipelag – Polska mniejszych miast” w portalu portretymiast.blog.polityka.pl.
„Raz po raz widuje się w mediach gadżety promujące Polskę lub jej regiony – od notesów w kształcie głowy Chopina, przez mydło imitujące bryłę węgla, po nowoczesne inspiracje folklorem” – zauważają autorki tekstu. Jak zaznaczają, poszukiwanie w sieci przedmiotów, którymi promują się miasta nie jest łatwe – to „szukanie nieco po omacku, często na przekór temu, co podpowiada intuicja”. Okazuje się, że wpisanie nazwy miasta z hasłem „gadżety” czy „pamiątki” nie wystarczy. Łatwo wtedy trafić jedynie na nieaktualne informacje i nieczytelne strony internetowe. Albo na kubki, szaliki i koszulki lokalnych klubów sportowych.
„Poszukiwania idą nieco lepiej na stronach urzędów miast, regionalnych muzeów, niektórych Centrów Informacji Turystycznej i innych instytucji promujących lokalną turystykę” – czytamy. Dostępne przedmioty są jednak najczęściej sztampowe – dominują magnesy, kubki, pocztówki czy odblaski. Rzadko można je także kupić online.
Zdarzają się jednak ciekawe pomysły. Wśród nich autorki wymieniają m.in. minitermoforek z Tarnowa z napisem „Ciepło z Tarnowa”, skrobaczkę do szyb samochodowych z Suwałk z misiem polarnym czy elbląską biżuterię: naszyjnik „batwoman” inspirowany rzeźbami z III Biennale Form Przestrzennych czy bransoletka z motywem Bab Pruskich. „Świetny jest pomysł Częstochowy, w której kalendarz na rok 2016 zilustrowany jest wyjątkowymi częstochowiankami namalowanymi przez Martę Frej” – czytamy.
Nieszablonowe pomysły na gadżety miały także Sieradz i Słupsk. Sieradz chciał promować się grą planszową, a jedną z pamiątek ze Słupska była apaszka z motywem z obrazów Witkacego. Obecnie jednak nie da się kupić ani apaszki, ani gry – zauważają autorki. I kontynuują, że mieszkańcy sami tworzą inicjatywy promocyjne. Wśród takich projektów jest m.in. Sweet Home Bielsko-Biała, który oferuje bluzy, koszulki, czapki zimowe czy otwieracze do butelek w postaci magnesów z bielskimi motywami. Z drugiej strony niektóre miasta nie wykorzystują w promocji oczywistych pomysłów. Jako przykład przywołano tu Wałbrzych, który w związku z zainteresowaniem złotym pociągiem przygotował serię Explore Wałbrzych z mapą, specjalną koszulką i latarką, a także czekoladki w formie sztabek złota. Zdaniem autorek taki temat daje jednak zdecydowanie więcej możliwości.
Joanna Kaim-Kerth i Magdalena Szakolanka podsumowują też, że byłe miasta wojewódzkie reklamują się przez spoty i w ten sposób zachęcają do odwiedzin, a inne elementy promocji pomijają – przynajmniej w internecie.
Fot. pankrosnizm.cupsell.pl, portretymiast.blog.polityka.pl
(mb)