Katarzyna Pawlak chciała pokazać absurdy w szkolnym systemie oceniania. Zapomniała na moment jednak, że jest pracownikiem biura prasowego Kancelarii Prezydenta i pochwaliła się, że napisała za licealistę wypracowanie. I to marnie ocenione: „ Napisałam znajomej licealistce wypracowanie. Nauczycielka uznała, że to się do niczego nie nadaje. Składnia i stylistyka fatalne. Dostałam 2” – napisała na swoim TT.
fot. Twitter Agnieszki Gozdyry
Jak czytamy dalej, zamiast o niesprawiedliwej ocenie użytkownicy zaczeli dyskutować o postawie Pawlak. „Ciekawe, jak takie wyznanie pracownicy kancelarii byłoby przyjęte na przykład w USA” – zwrócila uwagę Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsatu.
Wyborcza.pl pisze także, że w dyskusję włączyły się wkrótce dziennikarka Beata Biel oraz Marzena Paczuska, szefowa Wiadomości TVP. Druga z pań stanęła po stronie Pawlak stwierdzając, że „dla poziomu kształcenia, takie śledztwa na Twitterze to intelektualny zastrzyk”.
„Dla utrwalania przyzwolenia na oszukiwanie w szkołach pani postawa to niezły zastrzyk. Wstyd” – zareagowała na ten wpis jedna z komentujących.
Pawlak pokusiła się po pewnym czasie o sprostowanie. Wyjaśniła, że jedynie pomagała uczennicy przy pisaniu. Jej wkład w wypracowanie miał polegać na przeredagowaniu tekstu. Portal przypomina też, że Katarzyna Pawlak to była dziennikarka, która pisała między innymi do Gazety Polskiej. (mw)