Coraz częściej mówi się o śmierci tradycyjnej telewizji. W tym samym czasie w sieci króluje wideo. O internetowych influencerach i ich obecności w telewizji czytamy w serwisie businessinsider.com.pl.
W internecie bowiem jest młode pokolenie odbiorców i klientów, które nie chce oglądać telewizji. Chcą natomiast oglądać to, co ich interesuje w dowolnym momencie. Właśnie oni są odbiorcami treści, które tworzą vlogerzy.
Dalej czytamy, że oczekiwania młodych odbiorców świetnie wyczuły marki. Autor artykułu, Wojtek Jeżowski, przytacza wyniki badań firmy Defy Media, z których wynika, że 65 proc. osób w wieku 13-24 lata kupiłoby produkt reklamowany lub używany przez internetowego idola. Vlogerzy stali się influencerami. Coraz częściej pojawiają się nie tylko w sieci, lecz także w telewizji – czytamy dalej. W badaniu House of Influence z lutego 2016 roku, na które powołuje się autor, porównano telewizyjnych celebrytów m.in. z vlogerami. „Wniosek jest jeden: jeśli marki chcą dotrzeć do osób w wieku 15-25 lat, muszą zainwestować w nowe, internetowe gwiazdy” – czytamy. Młodzi ludzie nie lubią bowiem udawania, a internetowi twórcy są ich zdaniem bardziej wiarygodni.
Czytaj także: Jak się bada influencerów? Rozmowa z Michałem Piechockim z ARC Rynek i Opinia
Jak czytamy, większość kampanii reklamowych, w których pojawiają się vlogerzy, to akcje w sieci. Jednak także w reklamach telewizyjnych pojawiają się twarze znane z internetu – Play zaangażował do akcji marketingowej WOŚP twórców takich jak Blowka, Gimpera czy Skkf. W nowej kampanii Orange pojawił się np. Krzysztof Gonciarz, a Rossman współpracował z Red Lipstick Monster.
Jak dalej czytamy, coraz więcej osób ogląda programy w sieci, a HBO GO i Netflix cieszą się coraz większą popularnością. Stacje telewizyjne stawiają więc na własne platformy takie jak ipla czy VOD. Za wcześnie jednak, by mówić o śmierci tradycyjnej telewizji, bo wciąż duża grupa odbiorców wieczorny program czy serial traktuje jak rytuał – czytamy. By sprostać oczekiwaniom młodych odbiorców, stacje telewizyjne wzorują się na działaniach marek i ich współpracach z influencerami, by „przenieść część internetu do telewizora” – czytamy.
Dalej czytamy również o Puppy Bowl stworzonym przez Animal Planet w 2005 roku, w którym szczeniaki grają w futbol amerykański. Format był odpowiedzią na Super Bowl. Wzorowała się na nim telewizja Hallmark, która wraz z organizacjami North Shore Animal League i Last Hope Animal Rescue wypuściła w przerwie Super Bowl film „Kitten Bowl 2014”. Drugą serię filmu śledziło ponad 1,3 miliona widzów. Jak dalej czytamy, w 2015 roku Hallmark wyprodukował również „Paw Star Game”, czyli koci bejsbol. Jak podkreśla autor, na kanałach YouTube oraz dedykowanej stronie nie ma zbyt wielu treści związanych z kocimi sportami. Zostały one bowiem przeniesione do telewizji.
W tym roku, w związku z igrzyskami w Rio, Hallmark wypuścił format „Kitten Summer Games” – olimpiadę dla kociąt. Jak czytamy, program cieszy się dużą popularnością, prezenterzy zachęcają do adopcji kociąt. „Nieważne zatem, czy wideo jest w internecie czy telewizji. Ważne, by dać odbiorcom autentyczne, nieudawane treści, mające dla nich znaczenie” – podsumowuje autor.