Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Firma istnieje też bez Facebooka. budowa społeczności klientów na własnej platformie to sposób na długofalową współpracę z odbiorcami. na swoich zasadach – czytamy w forbes.pl. zdaniem krzysztofa małeckiego, autora tekstu, warto prowadzić działania w mediach społecznościowych, ale w praktyce oznacza to uzależnienie od zachowań użytkowników i polityki danego kanału. wysokość opłaty za reklamę w każdej chwili może też wzrosnąć, na co firmy nie mają wpływu. „konieczne jest także generowanie wciąż nowych treści – częste dawki skondensowanych informacji to wymóg social media, ale nie zawsze najlepsza droga dla marki, która chce nawiązać długotrwałą relację z klientami” – pisze małecki. dlatego autor proponuje, by rozważyć zainwestowanie we własną platformę. z pewnością jest to większy wydatek niż promowanie treści w social mediach. nie płacimy za to bezpośrednio za pozyskanie fanów – użytkownicy po pewnym czasie i odpowiedniej optymalizacji platformy mogą trafiać na stronę przez wyszukiwarkę google. „oczywiście ogromną rolę odgrywa tu seo: dzięki treściom tworzonym np. w oparciu o keyword plannera trafiamy do klientów lub do osób, które chcą nas słuchać, a klientami zostaną w dalszej perspektywie” – czytamy dalej. w dalszej cześci autor konkluduje, że własna społeczność to dobre rozwiązanie dla dojrzałych organizacji, dużych firm, mających potrzebę ciągłej „rozmowy” z klientami. nie oznacza to jednak, że mniejsze przedsiębiorstwa powinny koncentrować się tylko na działaniach w social mediach. jeżeli strategia rozwoju marki zakłada budowanie długotrwałych relacji z szeroką grupą klientów, warto te działania prowadzić dwutorowo. (mw).
Budowa społeczności klientów na własnej platformie to sposób na długofalową współpracę z odbiorcami. Na swoich zasadach – czytamy w forbes.pl.
Zdaniem Krzysztofa Małeckiego, autora tekstu, warto prowadzić działania w mediach społecznościowych, ale w praktyce oznacza to uzależnienie od zachowań użytkowników i polityki danego kanału. Wysokość opłaty za reklamę w każdej chwili może też wzrosnąć, na co firmy nie mają wpływu. „Konieczne jest także generowanie wciąż nowych treści – częste dawki skondensowanych informacji to wymóg social media, ale nie zawsze najlepsza droga dla marki, która chce nawiązać długotrwałą relację z klientami” – pisze Małecki.
Dlatego autor proponuje, by rozważyć zainwestowanie we własną platformę. Z pewnością jest to większy wydatek niż promowanie treści w social mediach. Nie płacimy za to bezpośrednio za pozyskanie fanów – użytkownicy po pewnym czasie i odpowiedniej optymalizacji platformy mogą trafiać na stronę przez wyszukiwarkę Google. „Oczywiście ogromną rolę odgrywa tu SEO: dzięki treściom tworzonym np. w oparciu o Keyword Plannera trafiamy do klientów lub do osób, które chcą nas słuchać, a klientami zostaną w dalszej perspektywie” – czytamy dalej.
W dalszej cześci autor konkluduje, że własna społeczność to dobre rozwiązanie dla dojrzałych organizacji, dużych firm, mających potrzebę ciągłej „rozmowy” z klientami. Nie oznacza to jednak, że mniejsze przedsiębiorstwa powinny koncentrować się tylko na działaniach w social mediach. Jeżeli strategia rozwoju marki zakłada budowanie długotrwałych relacji z szeroką grupą klientów, warto te działania prowadzić dwutorowo. (mw)