Na początku kwietnia 2017 roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę metropolitalną, na mocy której kilkanaście miast ma utworzyć niemal dwumilionowy związek międzygminny. Mógłby on liczyć na dodatkowe gratyfikacje od państwa – chodzi między innymi o roczne dofinansowanie w wysokości 250 milionów złotych.
Termin powstania metropolii zbliża się wielkimi krokami, więc na zebraniach urzędów miast dopinane są ostatnie szczegóły. Ślązacy mają jednak problem z jednym: nazwą – pisze Dziennik Zachodni.
„Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia” – na taką zgodzili się prezydenci miast, które mają wejść w skład związku. W projekcie wniosku, który ma zostać uchwalony na poniedziałkowej sesji Sejmu Śląskiego i przypieczętować zakończenie prac, dopisano jednak czwarty człon: „Silesia”.
Związek międzygminny miałby się więc nazywać skrótowo „GZM Silesia” czy „Metropolia Silesia”. Jak jednak pisze Dziennik Zachodni, nie chcą się zgodzić na to władze jednej z gmin. „To nie jest nazwa, która łączy Śląsk i Zagłębie” – miał stwierdzić prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. Według niego byłoby to „oszustwo geograficzne i błąd w identyfikacji”. Chęciński powiedział portalowi slask.onet.pl, że „Mieszkaniec Europy słysząc »Silesia« nie pomyśli o Katowicach, a raczej o Wrocławiu”.
W oświadczeniu odpowiedział mu prezydent Katowic Marcin Krupa, którego miasto przewodzi tworzeniu metropolii. „Wprowadzenie tych nazw było wynikiem licznych rozmów i konsultacji – m.in. z naukowcami z Uniwersytetu Śląskiego zaangażowanymi w opracowanie wniosku metropolitalnego oraz specjalistami od marketingu, którzy podkreślali, że chcąc zaznaczyć swoją obecność na rynku europejskim powinniśmy mieć prostą, krótką nazwę” – argumentował Krupa.
Prezydent Katowic dodał, że sama nazwa metropolii, biorąc pod uwagę inne kwestie mające realny wpływ na życie mieszkańców, jest sprawą trzeciorzędną. „Jeśli ceną tej dobrej współpracy jest usunięcie słowa »Silesia« z nazwy metropolii, to informuję, że planuję złożyć autopoprawkę do projektu uchwały, by nazwa powstającej metropolii brzmiała: Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia”.
Arkadiusz Chęciński w odpowiedzi przyznał, że cieszy się z powrotu do wcześniejszych ustaleń. Dodał jednak w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim – „Przypominam, że Sosnowiec jest drugim co do wielkości miastem tworzonej metropolii i przykro czytać, gdy prezydent Katowic nazywa nas »jedną z gmin«. Naszym zamiarem nie jest wprowadzanie jakichkolwiek podziałów, ale w pierwszej kolejności należy pamiętać, że najważniejsza jest identyfikacja wszystkich mieszkańców z marką, a w przypadku »Silesii« tego po prostu nigdy nie będzie”.
Prezydent Sosnowca pytał też retorycznie: „Swoją drogą, skoro nazwa metropolii jest dla Pana Prezydenta sprawą trzeciorzędną, to dlaczego poświęcają jej czas naukowcy i specjaliści?”
(mp)