Prezes fundacji Estera, Miriam Shaded, odniosła się do niedawno wprowadzonej etykiety wody mineralnej Żywiec Zdrój. Działaczka dopatrzyła się w jej projekcie „promocji islamu” – podaje radiozet.pl.
Na etykiecie wody Żywiec Zdrój znajduje się grafika z półksiężycem i kilkoma gwiazdami. Ich konfigurację Miriam Shaded skojarzyła z symbolem islamu. Przytoczyła też wypowiedź jednego z obserwujących, Dominika Tomaszewskiego.
„Istnieją 2 powody umieszczenia symboli Islamu (pisownia oryg. – red.) przez Francuski koncern Danone: 1. Francuskie koncerny chcą się przypodobać wyznawcom Allaha 2. Wyznawcy Allaha we firmie Danone stanowią większość, niż zwykli francuscy obywatele z pozostałych wyznań” – przytoczyła wypowiedź Tomaszewskiego Shaded.
„Nie wiem jak wy, ale ja juz nie kupuje… Dla mnie symbole mają znaczenie. Jak krzyżyk na piersi, jak obrączka na palcu. Ponadto lepiej dla naszej gospodarki kupować Polskie produkty” – skomentowała prezes fundacji Estera.
Źródło: facebook.com/shaded.miriam
Post działaczki społecznej wywołał dyskusję. Radiozet.pl zwraca uwagę, że jedni internauci chwalą Shaded za walkę o kupowanie produktów polskich przedsiębiorców. Drudzy jednak podchodzą z dystansem do uwag prezes fundacji Estera i uważają, że kobieta przesadza w doszukiwaniu się symboliki islamu na butelkach wody mineralnej – czytamy.
Radiozet.pl zwraca uwagę, że administratorzy strony Żywiec Zdrój odpowiedzieli na zarzuty w komentarzu. Kompozycja na etykiecie, zdaniem przedstawicieli marki, „jednoznacznie pokazuje biwakowanie nocą”. „Żywiec Zdrój nie dyskryminuje, nie wyróżnia, ani nie promuje żadnych wybranych postaw, w szczególności dotyczących takich obszarów jak przekonania religijne, płeć, rasa, narodowość, poglądy czy orientacja” – czytamy na stronie producenta wody.
Źródło: facebook.com/shaded.miriam
Dzień później Shaded jeszcze raz odniosła się do etykiety wody mineralnej i odpowiedzi przedstawicieli marki. „Starają się mi Państwo wmówić, że taka wielka międzynarodowa korporacja jak Danone zapewne zatrudniająca jednych z najdroższych ekspertów ds. marketingu i PR na świecie nie wie co to jest marketing perswazyjny i inżynieria emocji?” – spytała działaczka.
Według niej, wkomponowanie symboli w produkt jest swoistą manifestacją idei, co „w dobie masowych prześladowań chrześcijan oraz innych »niewiernych« na terenach bliskiego wschodu” jest naganne.
Źródło: facebook.com/shaded.miriam
Administratorzy strony Żywiec Zdrój tym razem odpowiedzieli działaczce żartobliwą grafiką. „Jedyna sugestia jest taka, by wodę brać na »biwaka« :)” – napisali na etykiecie wody. Martyna Węgrzyn, rzecznik prasowa marki, zapewniła w rozmowie z PRoto, że stanowisko firmy zostało przedstawione w poprzednim poście. Ponadto, omówiona przez Shaded etykieta jest jedną z dziesięciu, które Żywiec Zdrój niedawno wprowadził.
Źródło: Facebook/zywiec.zdroj
To nie pierwsze kłopoty marki w ostatnim czasie. We wrześniu zeszłego roku pisaliśmy o kryzysie związanym z mężczyzną, którzy rzekomo doznał poparzeń przełyku po wypiciu wody Żywioł Żywiec Zdrój. Eksperci wówczas ocenili reakcję marki na 4+.
Kilka tygodni temu z kolei organizacja Szantaż z dala od szpitala oraz partia Razem podjęły próbę bojkotu Cisowianki. (mp)
