Komisja Europejska sugeruje wprowadzenie przepisów, które chroniłyby niektórych wydawców bardziej niż obecnie. Mogliby oni zażądać zapłaty od właścicieli serwisów informacyjnych i blogów, na których ukazują się omówienia ich tekstów. Część polskich mediów internetowych protestuje – relacjonuje press.pl.
Przedstawiciele dziewięciu portali (Wirtualna Polska, Spider’s Web, Jagielloński 24, Salon 24, Biznes Alert, New Eastern Europe, Defence 24, Crazy Nauka i 300polityka) wystosowali list, w którym uznają inicjatywy regulacyjne organu Unii Europejskiej za zagrożenie dla rozwoju mediów internetowych – czytamy. Apelują też do polskiego rządu o wsparcie.
Przedstawiciele środowiska online twierdzą, że część tradycyjnych wydawców – którzy ich zdaniem lobbują na rzecz zmian zaproponowanych przez Komisję Europejską – od dłuższego czasu chce ograniczać działalność internetowych mediów przez ukrywanie niektórych treści za paywallami.
Press.pl zauważa jednak, że tzw. „podatek od linków” to jeden z mitów, które narosły wokół zmian w prawie autorskim. Sprawa dotyczy głównie portali agregujących treści, które zamieszczają teksty niemal w całości przekopiowane z innych źródeł. Proponowana regulacja nakładałaby na nie obowiązek płacenia mediom, z których czerpią materiały. Zwykłe odnośniki, które odsyłają do innych portali, nie byłyby objęte opłatami.
„Temat ciągnie się w Brukseli już od bardzo dawna, jest bardzo kontrowersyjny, a rynek jest w tej kwestii mocno podzielony. Dlatego nie wszyscy wydawcy internetowi podpisują się pod tym apelem, a tylko niektórzy. Rzeczywista linia podziału przebiega bowiem pomiędzy tymi, którzy tworzą treści i ponoszą w związku z tym koszty, a tymi, którzy wykorzystują treści innych. Spór trwa od siedmiu-ośmiu lat” – komentuje dla press.pl Włodzimierz Schmidt, prezes Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska. (mp)