Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, zwołał konferencję prasową, podczas której odniósł się do wypowiedzi Piotra Guziała i Patryka Jakiego, swojego głównego kontrkandydata z ramienia Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o ich komentarze na temat finansowania budowy mostów w stolicy przez rząd – podaje wyborcza.pl.
„Gdy wygra @trzaskowski_ Warszawa na lata będzie odcięta od funduszy z budżetu państwa na budowę metra, mostów i obwodnicy, bo rząd @pisorgpl nie zaufa @Platforma_org po aferze reprywatyzacyjnej. Dlatego każdy pragmatyczny mieszkaniec, chcąc rozwoju Warszawy wybierze @PatrykJaki” – napisał na Twitterze Piotr Guział.
Źródło: twitter.com/PiotrGuzial
Jak opisuje źródło, Patryk Jaki w telewizji Polsat News powiedział, że częściowo się z tym zgadza i dodał „Trudno, żeby nasz rząd finansował mosty dla Rafała Trzaskowskiego”.
Te wypowiedzi Jakiego i Guziała zacytowała na swoim profilu na Twitterze dziennikarka stacji Agnieszka Gozdyra. Na tweet odpowiedział Jacek Ozdoba, rzecznik sztabu kandydata Zjednoczonej Prawicy: „I bardzo dobrze. Patrząc na ilość afer od mostowej po reprywatyzacyjną PO nawet rybek nie warto dać do opieki”.
Źródło: twitter.com/OzdobaJacek
Podczas konferencji prasowej Trzaskowski powiedział, że te słowa są skandaliczne. „Usłyszeliśmy, że inwestycje rządowe będą tylko wtedy w naszym mieście, jeżeli wygra PiS. Do tego usłyszeliśmy, że rząd nie będzie wspierał „mostów dla Trzaskowskiego”. Inwestycje nie są ani dla mnie, ani dla Patryka Jakiego, tylko dla warszawianek i warszawiaków” – źródło cytuje wypowiedź kandydata Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem „PiS próbuje szantażować warszawiaków”.
Wyborcza.pl zauważa, że słowa Jakiego i Guziała wywołały oburzenie nie tylko wśród polityków partii PO. Marek Jakubiak, kandydat Kukiz’15 na prezydenta Warszawy, wypowiedź Guziała nazwał „strzałem do własnej bramki”.
Źródło: twitter.com/jakubiak_marek
Kiedy o wypowiedzi Jakiego zaczęło robić się coraz głośniej, to jego sztab próbował się z tych słów wycofywać – czytamy dalej. „W środę zaczęli tłumaczyć, że Patryk Jaki został źle zrozumiany, że w jego wypowiedzi chodziło o to, że Trzaskowski nie dostanie pieniędzy na mosty, bo według nich nie chce budować mostów tylko kładki pieszo-rowerowe” – opisuje źródło.
Wyborcza.pl twierdzi, że sztab Jakiego nie zdążył uzgodnić jednak narracji, jaką ma prowadzić, ponieważ podczas późniejszego briefingu przed Ministerstwem Finansów Piotr Guział mówił: „Samorząd może otrzymać ekstra dotacje celowe z rządu, jeśli politycy będą umieli współpracować z rządem. Gwarantem dobrej współpracy z rządem jest minister Jaki. Albo warszawiacy wybiorą prezydenta, który będzie wydawać budżet miasta i środki europejskie i tylko tyle, albo wybiorą prezydenta, który może dla Warszawy uzyskać jeszcze więcej”.
Jak czytamy, Patryk Jaki powiedział później, że „nie autoryzował” słów Guziała. (pp)