Firma Cadbury produkująca m.in. ciastka Oreo i czekoladę została oskarżona przez organizację Greenpeace o zniszczenie 70 tysięcy hektarów lasów deszczowych na terenie Indonezji, które były siedliskiem orangutanów – poinformował portal rp.pl. Jak czytamy dalej, na miejscu wyrwanych drzew zasadziła palmy, hodowane do pozyskiwania oleju palmowego.
Źródło podaje, że organizacja swoje oskarżenie wystosowała na podstawie raportu, w którym na kilkudziesięciu stronach opisuje sieć powiązań marek z przyczyną wymierania orangutanów na terenie lasów deszczowych. Z dokumentu wynika, że koncern spożywczy Mondelez International, właściciel m.in. Cadbury, choć zapewnia, że od 2013 roku kupuje olej z certyfikowanych upraw, to w rzeczywistości w 95 proc. pozyskuje go z terenów nieobjętych zrównoważonym rozwojem.
Portal rp.pl opublikował oświadczenie, które wydało Mondelez International w związku z wyżej opisanymi zarzutami. Zdaniem właściciela Cadbury, koncern „bardzo poważnie podchodzi do kwestii etyki pozyskiwaniu oleju palmowego – w tym przede wszystkim do źródeł pochodzenia tego surowca”. Dalej firma tłumaczy, że pragnie tego samego, co Greenpeace – „100 proc. zrównoważonego, odpowiedzialnego pozyskiwania oleju i 100 proc. kontroli, skąd pochodzi”.
Jak czytamy, Mondelez International twierdzi, że koncern „od wielu lat angażuje się we współpracę z kilkoma czołowymi światowymi organizacjami zajmującymi się monitoringiem i doskonaleniem pozyskiwania oleju palmowego” oraz „aktywnie angażuje się m.in. w zwalczanie deforestacji (wylesiania) przy produkcji oleju palmowego”.
Dalej czytamy w oświadczeniu, że koncern miał podjąć „szereg kroków, aby zapewnić, że kupowany przez niego olej palmowy jest produkowany wyłącznie na legalnie posiadanych gruntach, a jego pozyskiwanie odbywa się w sposób nieprowadzący do wylesiania czy niszczenia gleb torfowych, a także z poszanowaniem praw człowieka, bez wykorzystania pracy przymusowej lub pracy nieletnich”. W oświadczeniu koncern dodał również, że wykluczył z łańcucha dostaw 12 firm, których praktyki budziły obawy dotyczące naruszenia przez nie standardów. Na koniec Mondelez International uznał, że chce współpracować z Greenpeace, jednak dialog „musi być oparty na faktach, nie bezpodstawnych oskarżeniach”. (pm)