Prawnik Roman Giertych ocenia, że materiał „Kontrowersyjny mecenas i polityk”, wyemitowany 19 listopada 2018 roku w wieczornym wydaniu „Wiadomości” TVP, był skierowanym w niego „czarnym PR-em”. Medium publiczne odpowiada w oświadczeniu, że „groźby p. Romana Giertycha, pełnomocnika banksterów i skompromitowanych polityków, nie zastraszą ani nie powstrzymają dziennikarzy Telewizji Polskiej od podawania prawdy i wypełniania misji publicznej”. Sprawę relacjonuje wyborcza.pl.
Roman Giertych obecnie reprezentuje przed sądem m.in. Leszka Czarneckiego, który na początku listopada ujawnił nagrania rozmowy szefa Komisji Nadzoru Finansowego, Marka Chrzanowskiego. Miał on zażądać od Czarneckiego 40 mln zł w zamian za przychylność dla Getin Noble Banku należącego do Czarneckiego. Przedsiębiorca reprezentowany przez Giertycha złożył w tej sprawie zeznania w prokuraturze.
Czytaj też: Afera KNF przyczyną kryzysu zaufania do branży finansowej?
„Wiadomości” przypominają polityczną karierę Giertycha. Konrad Wąż w swoim materiale podaje, że mecenas, który dziś „reprezentuje przed sądem polityków opozycji”, w przeszłości jako polityk miał wyznawać inne wartości. Reporter przypomina m.in. o tym, że Giertych „pochodzi z konserwatywnej rodziny”, był przeciw wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej i był niechętny osobom homoseksualnym. Materiał przywołuje też głos publicysty portalu niezalezna.pl, według którego prawnik może chcieć się „odgrywać” na Jarosławie Kaczyńskim za to, że ten zerwał porozumienie koalicyjne z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną, w ramach którego Giertych był ministrem edukacji narodowej.
Wyborcza.pl zwraca uwagę, że mecenas zareagował na materiał „Wiadomości” w piątek 23 listopada. „W przyszłym tygodniu kieruję pierwsze wezwanie do zapłaty do pani Danuty Holeckiej (prowadzącej »Wiadomości« – przyp. red.) , która w czasie, gdy pracowałem, reprezentując Leszka Czarneckiego w prokuraturze (19.11), poświeciła mi pięć minut w »Wiadomościach«, które się sprowadzały do jednego, czarnego PR” – napisał mecenas. Chce on wpłaty 200 tys. zł na organizację charytatywną oraz przeprosin przez siedem dni bezpośrednio przed głównym wydaniem serwisu informacyjnego TVP. Wyborcza.pl zauważa, że Giertych chce pozywać pracowników medium publicznego za każdy materiał, który narusza jego dobra osobiste.
Źródło: facebook.com/Roman-Giertych-strona-oficjalna
Źródło podaje, że na stronie TVP pojawiła się odpowiedź. Zarząd telewizji zapowiedział obronę swoich dziennikarzy i poinformował, że zlecił analizę prawną wypowiedzi Giertycha pod kątem wypełnienia przesłanek z art. 44 prawa prasowego. Mówi on o odpowiedzialności karnej za utrudnianie lub tłumienie krytyki prasowej. TVP nazywa też prawnika „pełnomocnikiem banksterów i skompromitowanych polityków”.
Źródło: centruminformacji.tvp.pl
Wyborcza.pl zauważa, że Giertych za te słowa zapowiedział kolejny pozew – tym razem skierowany przeciw członkom zarządu TVP. (mp)