Onet.pl opublikował kolejny tekst o współpracy waszyngtońskiej agencji komunikacji White House Writers Group (WHWG) z Polską Fundacją Narodową (PFN), bazujący na raporcie za drugie półrocze 2019 roku. Na uwagi portalu odpowiedziała pracownica firmy.
Z raportu wynika, że PFN zapłaciła agencji ponad 1,2 mln dol. – źródło zauważa jednak, że w rozliczeniach wpisywane jest m.in. prowadzenie w mediach społecznościowych profili, które zostały zamknięte, a także wspieranie działań Konsula Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej, który z tych usług nie korzysta. Onet.pl pisze, że WHWG nie podaje przykładów działań lobbingowych, jakie miała podejmować; raport zawiera natomiast informacje o kosztach podróży i jedzenia.
Portal zwraca też uwagę na postać Edmunda Jannigera, współpracownika byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Onet.pl pisze, że PFN zapłaciła za hotel i bilet lotniczy doradcy ponad 6 tys. dolarów, choć w czasie podróży nie pełnił on obowiązków służbowych wobec Macierewicza.
Czytaj więcej:
Onet przygląda się współpracy PFN z amerykańską agencją PR
PFN i WHWG zabierają głos w sprawie tekstu Onetu
Sprawę wydatków skomentowała Anna Wellisz, Polka pracująca dla WHWG. W wywiadzie opublikowanym na dorzeczy.pl poinformowała, że jej firma złożyła pozew przeciw Onetowi w związku z publikacjami na swój temat. Zwróciła też uwagę, że kwestie popularności jej firmy i wysokości ponoszonych przez PFN wydatków są relatywne.
„Co to znaczy mało znana organizacja? Mało znana komu? (…) Niedawno byłam zaproszona na spotkanie z grupą z parlamentu UE i wszyscy znali naszą firmę, stąd moje zaproszenie. Więc dla kogo organizacja jest mało znana? Dla czytelników polskojęzycznego Onetu? I co to znaczy drogo? Drogo z perspektywy cen polskich, gdzie usługi, które my oferujemy, dosłownie nie istnieją? Dlaczego »drogo«, odpowiedź jest prosta – bo to jest Waszyngton! Tu pensje za taką pracę, jaką ja wykonuję są często siedmiocyfrowe! Kto dla Onetu przygotował analizę kosztów w jednym z najdroższych miast na świecie i stolicy najpotężniejszego państwa świata, która pozwala im twierdzić, że projekt jest za drogi?” – pytała Wellisz.
Poinformowała też, że jej firma od czasu rozpoczęcia współpracy z PFN organizowała spotkania i konferencje, na których przedstawiano korzystną dla Polski perspektywę. „Istotne jest, aby taka konferencja nie była uznana za polską propagandę i dlatego nigdy nie próbowaliśmy cenzurować ani kontrolować treści, wierząc, że prawda jest po naszej stronie. Również dlatego nie było obaw przed współpracą z nami. Tak zwykle organizowane są tego typu spotkania w Waszyngtonie. (…) Efekt był zauważalny szybko, choć zmiana narracji to oczywiście nie kwestia jednego wydarzenia” – mówiła Polka zatrudniona w WHWG.
Wspomnienie o Jannigerze, według niej, jest „atakiem na Antoniego Macierewicza”. Same kontrowersje wokół współpracy między WHWG a PFN wynikają natomiast z tego, że komentatorzy zapominają o amerykańskiej specyfice tego projektu. „Polska i Ameryka to odrębne dwa światy i inaczej się w nich rozmawia, inne rzeczy przekonują. Opinia publiczna w Polsce – tzn. opinia przeciętnego Polaka, który zna Polskę, a nie USA – nie ma żadnego przełożenia na przekaz, który dociera do tutejszych decydentów” – czytamy w wywiadzie. Onet zamieścił na swojej stronie jego skrót. (mp)