Znane nazwiska odchodzą ze sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, nowego kandydata na prezydenta Koalicji Obywatelskiej (KO) – podaje portal wiadomosci.wp.pl. W wyścigu o fotel prezydencki Trzaskowskiego nie będą wspierać ludzie odpowiedzialni za „porażkę” Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – czytamy.
Czytaj także: Rafał Trzaskowski kandydatem na prezydenta Polski. Powiew świeżości i ostatnia szansa KO
Jak podaje źródło, ze sztabem żegnają się m.in. szef kampanii poprzedniej kandydatki KO i europoseł Bartosz Arłukowicz, rzecznik sztabu i szef Nowoczesnej Adam Szłapka oraz dawni doradcy Donalda Tuska – Igor Ostachowicz i Sławomir Nowak. To właśnie oni mieli być odpowiedzialni za bojkot wyborów prezydenckich w maju 2020 roku, co zdaniem komentatorów doprowadziło Platformę Obywatelską „na skraj politycznej upadłości” – tłumaczy wp.pl.
W sztabie Rafała Trzaskowskiego mają znaleźć się za to osoby, które wspierały go przed wyborami samorządowymi w 2018 roku – czytamy dalej. Będzie to m.in. posłanka PO Aleksandra Gajewska, była rzeczniczka kampanii samorządowej Trzaskowskiego. Nie dołączy do niego za to jeden z liderów kampanii – ówczesny szef klubu radnych w Warszawie, Jarosław Szostakowski – dodaje źródło.
O kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego mają zadbać także znani samorządowcy – za mobilizację struktur w całej Polsce ma odpowiadać sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński. W sztabie mają być także politycy bliscy Trzaskowskiemu i szefowi PO Borysowi Budce – wiadomosci.wp.pl wskazują tu na Cezarego Tomczyka, byłego rzecznika rządu Ewy Kopacz.
Dalej czytamy, że sztab chce przywrócić polaryzację, czyli stary podział PO-PiS, i właśnie dlatego Trzaskowski od początku uderza w rząd i wspierające go media. Celem działań ma być obudzenie wyborców Platformy Obywatelskiej, których „uśpiła nieudana kampania Kidawy-Błońskiej”.
Rafał Trzaskowski poinformował źródło, że oficjalnie sztab wyborczy zostanie przedstawiony po ogłoszeniu kampanii wyborczej. W rozmowie z wiadomosci.wp.pl osoba z otoczenia kandydata KO zwróciła jednak uwagę, że „wcale nie jest przesądzone, czy jego sztab wyborczy zostanie oficjalnie zaprezentowany”, ponieważ sztab jest „od ciężkiej pracy, nie od lansu”. „Podobnie było w kampanii samorządowej w Warszawie. Też nie było wielkich ogłoszeń, bo nie jest to potrzebne. Zaplecze ma przede wszystkim ciężko pracować, a na pierwszym planie ma być kandydat na prezydenta” – cytuje wypowiedź swojego rozmówcy źródło. (ak)
Zdjęcie główne: By European Committee of the Regions – 137th Plenary Session of the European Committee of the Regions [CC BY-NC-SA 2.0] via Flickr