Minister zdrowia Adam Niedzielski chce, by rektor Warszawskiego Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Zbigniew Gaciong, podał się do dymisji – podaje polsatnews.pl. Szef resortu zdrowia przedstawił swoje stanowisko 11 stycznia 2021 roku podczas konferencji prasowej, gdy znane były już wyniki kontroli związanej z „aferą szczepionkową”.
Przypomnijmy, że WUM mierzy się z kryzysem w związku ze szczepieniami przeciwko COVID-19. Znane osoby m.in. z branży kultury zostały zaszczepione poza kolejką w etapie „0”, podczas którego szczepieni mieli być pracownicy ochrony zdrowia. W związku z doniesieniami o nieprawidłowościach Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadził kontrolę, która zakończyła się 8 stycznia 2021 roku.
Czytaj także: „Afera szczepionkowa” na WUM. Jak uczelnia radzi sobie z kryzysem?
Jak podaje źródło, Adam Niedzielski przekazał, że wstępne wyniki kontroli potwierdziły się. Minister zdrowia poinformował, że osoby zaszczepione poza kolejnością były zgłaszane jako personel niemedyczny szpitala WUM – czytamy. „Co więcej, te osoby były zgłoszone 28 grudnia, czyli na dzień przed oficjalnym rozesłaniem przez Narodowy Fundusz Zdrowia wytycznych, które w tym okresie między świątecznym dopuszczały możliwość szczepienia osób spoza ściśle zdefiniowanego personelu medycznego i niemedycznego zatrudnionego w szpitalu” – źródło cytuje Niedzielskiego.
Okazuje się, że blisko 200 osób (które skorzystały z 450 dawek szczepionek przekazanych do szpitala) to osoby spoza personelu szpitala – czytamy. „Nie mówimy o skali marginalnej, tylko blisko połowa osób, które zostały zaszczepione nie były w żadnej relacji zatrudnienia w szpitalu” – podkreślił minister zdrowia, cytowany przez źródło. Dodatkowo kontrola wykazała, że w dniach, gdy realizowane były szczepienia, co najmniej 32 osoby z personelu medycznego, które zgodziły się przyjąć szczepionkę, nie zostały zaszczepione w czasie akcji – czytamy dalej.
„A poznajemy nazwiska coraz ciekawsze, rozpoczęło się od aktorów, a skończyło na prezesach różnych spółek i innych osobach, które żyją w świecie medialnym. Myślę, że osoby te również powinny poczuć odpowiedzialność, taką dobrze pojętą odpowiedzialność, która zdefiniowana jest w sferze odwagi cywilnej” – mówił minister zdrowia, cytowany przez źródło. Czytamy, że Adam Niedzielski zwrócił też uwagę na fakt, że szczepione mogą być osoby, które są wolontariuszami w szpitalach i właśnie tego typu pracę mogliby wykonać ci, którzy zostali zaszczepieni poza kolejnością. Szef resortu zdrowia zapewnił, że osoby te otrzymają drugą dawkę szczepionki, by te się nie zmarnowały, zaznaczył jednak, że nie może przekazać informacji, kim są ci zaszczepieni ze względu na fakt, że są to dane wrażliwe – dodaje źródło.
Jak czytamy dalej, minister analizował również przebieg całej sytuacji – zauważył, że początkowo pojawiły się głosy wypierające, a rektor WUM twierdził, że o całej sytuacji nie wiedział, następnie w sieci pojawiły się zdjęcia prof. Gacionga witającego jednego z aktorów przybyłych na szczepienie, co zdaniem Niedzielskiego było „ewidentnym zaprzeczeniem wcześniejszych twierdzeń rektora”. „Z drugiej strony słyszeliśmy o akcji promocyjnej – akcji, która można powiedzieć toczyła się incognito, bo osoby, który ponoć były do tej akcji zaproszone, tak jak weryfikujemy i weryfikowaliśmy to w trakcie drugiej kontroli zleconej na uniwersytecie nie znaleźliśmy żadnych umów, żadnych śladów zobowiązań związanych z tym, że była to akcja promocyjna” – podsumował szef resortu, cytowany przez źródło, i dodał, że z rządem nie było prowadzonych rozmów o współorganizacji tego typu akcji promocyjnej.
Źródło wskazuje, że według ministra zdrowia nieprawidłowości w WUM wskazują na złą organizację i nierzetelność. „Dlatego też musi pojawić się kara. Kara w przypadku kontroli prowadzonych przez NFZ jest mierzona jako 50 proc. środków przekazywanych za dany okres” – źródło cytuje Niedzielskiego. Czytamy, że pieniądze te będą potrącone przy okazji najbliższej faktury – kwota kary na ten moment wynosi blisko 350 zł.
Szef Ministerstwa Zdrowia stwierdził także, że odpowiedzialność prawno-finansowa jest tylko jednym z aspektów całej sytuacji i nie najważniejszym – czytamy. „Wydaje się, że najważniejsze, co się stało, to to, że uczelnia medyczna, która jest odpowiedzialna za kształcenie, ale też za kształtowanie postaw młodych ludzi, młodych lekarzy, stała się miejscem, w którym doszło do tak drastycznego nadużycia władzy” – ocenił Niedzielski, cytowany przez źródło.
„Nie można unikać odpowiedzialności, nie widzę możliwości współpracy z władzami uniwersytetu. Tej sprawy nie można rozmiękczać. Moim oczekiwaniem jest dymisja rektora WUM” – oznajmił Adam Niedzielski, cytowany przez polsatnews.pl.
Źródło przekazuje, że rzecznik WUM, Marta Wojtach, poinformowała, że rektor uczelni zajmie stanowisko w tej sprawie 12 stycznia 2021 roku. (ak)
Zdjęcie główne: youtube.com/KancelariaPremiera