Grupa siedmiu studentów z Uniwersytetu Warszawskiego badała temat technik manipulacji mediów na tle relacjonowania newsów 100 dni rządu K. Marcinkiewicza i kampanii prezydenckiej w 2005r. Analizowali oni ponad 300 artykułów w ośmiu dziennikach i tygodnikach, prowadzili analizę ponad 150 prasowych artykułów relacjonujących wyniki sondaży opinii publicznej i kilkadziesiąt godzin relacji w telewizji publicznej TVP i prywatnej stacji TVN.
Polskie media manipulują. Taki jest wniosek. Dziennikarze twierdzą, że ich praca polega jedynie na relacji bieżących faktów i wydarzeń, lecz nie jest to do końca prawda. Wiadomo, iż codzienny news jest produktem tworzonym na podstawie wyborów dziennikarzy i redaktorów. To oni decydują, które informacje są istotne, a które należy zignorować. News jest produktem sprzedawanym przez dziennikarzy. Podobnie jak w przypadku każdego innego produktu, musi on mieć w sobie „magnes” przyciągający uwagę jego potencjalnych nabywców. Dlatego też dziennikarze zainteresowani są kreowaniem dramatu, sensacji, bo to zwiększa atrakcyjność ich produktu. Można stwierdzić, że dziennikarstwo „obiektywne” zastąpiło dziennikarstwo zorientowane na marketing, w którym news jest jak „towar do sprzedaży”. Polscy politycy jeszcze nie dostosowali się do tego i mają pretensje do mediów oskarżając je o tendencyjność.
Na czym polega manipulacja poprzez media?
Po pierwsze, news i komentarze mieszają się i stają się źródłem krytyki, że prasa jest nieobiektywna. To właśnie komentarze przekazują sugestie na temat tego, co dane fakty dla czytelników znaczą. Badanie udowodniło, że w newsach głos dziennikarzy zastępuje głos polityka, szczególnie w newsach telewizyjnych, gdy na każdą minutę wypowiedzi polityka przypada sześć minut wypowiedzi reportera. „Cenzura czasowa” w polskich mediach jest na tym samym poziomie, jaki wykazali naukowcy w Centrum ds. Mediów i Spraw Publicznych USA: „74% telewizyjnych relacji wyborczych zawierało wypowiedzi dziennikarzy, a tylko 12% zdawało relacje z wypowiedzi samych kandydatów”.
Po drugie, media kreują rzeczywistość ze swojego punktu widzenia, a potem szukają potwierdzenia przez cytaty i komentarze. Słowa używane przez dziennikarzy opisują tematy, ustalając, w jaki sposób widzowie i czytelnicy je postrzegają. Kolejne sposoby, to: „placement”, czyli wskazywanie ważności newsa przez jej umieszczenie w gazecie (na pierwszej stronie lub w środku), wybór cytatów i komentatorów, montaż zdjęć, opis pod zdjęciem, sugerujace tytuły, kolejność prezentacji oraz to, w jaki sposób media wykorzystują fakty i interpretację, nadając im znaczenie, by wywierać wpływ na kierunek myślenia. Czytelnicy otrzymują informacje i uczą się, co się dzieje i jakie to ma dla nich znaczenie.
W społeczeństwie zachodzi skomplikowana interakcja pomiędzy publicznością a jej liderami, która wymaga pośrednictwa. Politycy nie komunikują się bezpośrednio z wyborcami. Media odgrywają rolę łącznika. Natomiast sposób relacjonowania newsów stał się barierą pomiędzy politykami a obywatelami, zamiast być pomostem łączącym ich. Media są mechanizmem, a powinny być także niezbędnym mechanizmem w procesie rozwinięcia dialogu społecznego w Polsce. Jest to oczywiste. Skoro tak jest, dlaczego dialog ten nie rozwija się? Nie dzieje się tak, ponieważ dziennikarze są sceptyczni.
Dominującym zadaniem dziennikarzy przekonanie, że news jest wydarzeniem, które wymaga interpretacji i komentarza. Zazwyczaj dziennikarze określają siebie przeciwko politykom; są „psami gończymi”, krytykami, przeciwnikami tych, którzy próbują manipulować newsami. Jest to konkluzja racjonalna, ale także negatywna. Powszechne nastawienie w mediach: „Jeśli o kimś nie masz do powiedzenia czegoś złego, to w ogóle nic nie mów”, nie pozostawia miejsca na konstruktywną komunikację. Ta rola mediów pozostaje w konflikcie z ich tradycyjną rolą – rzetelnego, dostarczającego obiektywnych informacji źródła.
Gerald Stanisław Abramczyk
Prezentujemy pracę pt. „Przegląd technik manipulacji mediów na tle relacjonowania newsów 100 dni rządu K. Marcinkiewicza i kampanii prezydenckiej 2005 r.”, autorstwa Renaty Borcuch, Włodzimierza Klaty, Radosława Kołodzieja, Zofii Kosińskiej, Sylwii Krajewskiej, Marty Krawczyńskiej, Marty Kukowskiej i Anny Maciesowicz, która powstała pod kierunkiem Geralda Abramczyka w Podyplomowym Studium Public Relations UW
Wstęp, rozdział I – pobierz pdf
Rozdział II – pobierz pdf
Rozdział III – pobierz pdf
Rozdział IV – pobierz pdf
Rozdział V – pobierz pdf
Rozdział VI – pobierz pdf
Rozdział VII – pobierz pdf