Mieszkańcy Podhala nie szczepią się przeciwko COVID-19, bo nikt ich odpowiednio nie przekonuje – tak twierdzą tamtejsi przedsiębiorcy – opisuje tokfm.pl. Mają oni pretensje do władz o brak wsparcia akcji szczepień w regionie. Jak czytamy, Czarny i Biały Dunajec to gminy z najniższą liczbą zaszczepionych na tle kraju.
Czytaj także: Przekonać nieprzekonanych. O komunikacji szczepień przeciwko COVID-19
Źródło podaje, że w Czarnym Dunajcu zaszczepiło się niewiele ponad 24 proc. mieszkańców, w Białym Dunajcu natomiast 25 proc. Lokalni przedsiębiorcy oczekuję od władz regionu podjęcia konkretnych działań – czytamy dalej.
Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w rozmowie ze źródłem mówi, że lokalne władze nie podejmują żadnych działań, które poprawiłyby sytuację, wskutek czego codziennie z powodu COVID-19 umiera wielu mieszkańców Podhala. Jej zdaniem do akcji promującej szczepienia należałoby zaprosić znanych Podhalan i Podhalanki.
Wojtowicz dodaje, że niezbędne jest także wsparcie Kościoła i zachęcanie do szczepień na mszach, bo – jak wyjaśnia – w regionie Kościół jest „ogromnym autorytetem”.
Źródło podaje, że mimo iż ostatnio liczba osób, które przyjęły tam pierwszą dawkę, minimalnie się zwiększyła, to wciąż zainteresowanie szczepieniami na Podhalu jest najmniejsze w Polsce. (mb)
Czytaj też: Katarzyna Kolasa: sceptyczne nastawienie do szczepień to wynik braku zaufania do innowacji