piątek, 22 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościZapłacili 500 dol. za kurs bycia „profesjonalnym influencerem”, poczuli się oszukani

Zapłacili 500 dol. za kurs bycia „profesjonalnym influencerem”, poczuli się oszukani

Aggie Lal, funkcjonująca w internecie pod pseudonimem Travel in Her Shoes, zorganizowała kurs, w którym uczyła, jak zostać „profesjonalnym influencerem”. Jego koszt wynosił 500 dol. Znalazła ponad 500 chętnych, jednak ci z czasem poczuli się oszukani, ponieważ organizatorka szybko przestała publikować materiały. Jedna z zawiedzionych osób opisała sprawę – anonimowo – na medium.com.

Kurs miał mieć 12 całotygodniowych modułów. Ci, którzy wykupili do niego dostęp, mieli dowiedzieć się m.in., jak stworzyć opis profilu na Instagramie, edytować filmy i przedstawiać oferty reklamodawcom. Organizatorka stworzyła także zamknięty profil na Instagramie, w którym dodawała zdjęcia, pod którymi uczestnicy kursu mogli komentować jego poszczególne sekcje.

Zbiór lekcji o byciu „profesjonalnym influencerem” kosztował 500 dol., ponieważ Travel in Her Shoes „chciała uczynić go kameralnym i łatwym w zarządzaniu, by upewnić się, że będzie w stanie odpowiadać na pytania studentów” – czytamy na medium.com. „Ludzie nie cenią rzeczy, które otrzymują za darmo. To naturalne, że dbamy bardziej o rzeczy, na które musieliśmy ciężko zapracować” – dodała organizatorka kursu.

Kolejne materiały przestała dodawać jednak już po pierwszym tygodniu – czytamy na medium.com. Chwilę wcześniej zdążyła poprosić kursantów o polecenie 500-dolarowego szkolenia znajomym. Ci odmawiali, argumentując, że nie mogą rekomendować czegoś, czego nie ukończyli. Choć organizatorka wróciła do publikowania po kilku tygodniach milczenia, nie dostarczyła uczestnikom wszystkich materiałów, za które zapłacili. Platforma, na której zamieściła szkolenie, nie była w stanie wypłacić zwrotu kosztów, którego domagali się klienci – pisze zawiedziona kursantka na medium.com.

Influencerka Travel in Her Shoes opublikowała na Instagramie post, w którym przeprosiła za sytuację. Napisała w nim, że nie dodała części filmów z kursu ze względu na kłopoty ze zdrowiem i połączeniem Wi-Fi. Stwierdziła, że rozmawiała już z każdym uczestnikiem i zaoferowała wszystkim zwrot kosztów.


Źródło: instagram.com/travel_inhershoes

(mp)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj