Media coraz częściej podają, że Warner Bros. Pictures chce usunąć sceny z udziałem Amber Heard z filmu „Aquaman i Zaginione Królestwo”. Decyzja ta ma być następstwem ostatecznego werdyktu w procesie o zniesławienie, który wytoczył aktorce jej były mąż Johnny Depp – pisze elle.pl.
Czytaj więcej: Amber Heard zniesławiła Johnny’ego Deppa – orzekł sąd.
Temat sądowego sporu był w ostatnich tygodniach wielokrotnie poruszany przez media – wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów.
Jak podaje źródło, przegrana Heard może oznaczać koniec jej kariery. Czytamy, że zagraniczne media coraz częściej donoszą o tym, że producenci najnowszego „Aquamana” mają zastanawiać się, jak strategicznie usunąć z filmu postać Mery – graną przez aktorkę.
Dalej czytamy, że miejsce Heard w obsadzie od samego początku było niepewne. Gdy pracowano nad scenariuszem do filmu, podjęto decyzję, że jej rola ma zostać zminimalizowana, o czym aktorka mówiła podczas trwania procesu – opisuje elle.pl.
Źródło zauważa, że na tę decyzję mogli mieć wpływ fani Deppa, którzy pod petycją o usunięcie Heard z filmu uzbierali blisko 4,5 mln podpisów.
„Aquaman i Zaginione Królestwo” ma trafić do kin 17 marca 2023 roku – czytamy dalej. (bs)