Szkocka premier, Nicola Sturgeon, zleciła badania, które mają sprawdzić, czy proces dojrzewania ma negatywny wpływ na ludzi i środowisko naturalne – pisze sukces.rp.pl.
Jak czytamy, w Szkocji takie opinie pojawiają się już od pewnego czasu. Analizy zlecone przez szefową tamtejszego rządu mają pomóc wyjaśnić tę sprawę.
Zdaniem polityków ze Szkockiej Partii Narodowej, a także z Partii Zielonych neutralność procesu dojrzewania whisky dla środowiska to mit, ponieważ z beczek ulatniają się substancje, które mogą zanieczyszczać środowisko i mieć potencjalnie negatywny wpływ na zdrowie ludzi – podaje źródło.
Decyzja o przeprowadzeniu analizy spotkała się z krytyką ze strony producentów whisky – czytamy.
Źródło informuje, że badanie zakończy się w marcu 2023 roku, a jego koszt to od 15 do 20 tys. euro. (bs)