4 stycznia 2024 roku Paweł Wroński, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pomylił adresatów korespondencji mailowej – przekazuje onet.pl. Wiadomość, która miała być przekazana jego podwładnym, została wysłana do dziennikarza Onetu Witolda Jurasza. Dotyczyła ona instrukcji, zgodnie z którymi urzędnicy mieli odpowiedzieć na zadane przez redaktora pytania – czytamy.
Jurasz pochylił się nad kwestią zwolnienia dyrektora Biura Prawnego i Zarządzenia Zgodnością Jakuba Osajdy. Dopytywał również o sprawy oscylujące wokół „praprzyczyny” afery wizowej. Poniżej znajduje się treść maila:
„Szanowny Panie Rzeczniku,
zajmuję się kwestią afery wizowej. Przy jej okazji zetknąłem się z kwestią zwolnienia z pracy b. dyrektora BPZZ p. Jakuba Osajdy. Po analizie będących w posiadaniu redakcji Onetu dokumentów proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Za co zwolniono z pracy p. Osajdę?
2. Czy MSZ obwinia p. Osajdę o wydanie wiz, których wydanie było początkiem afery, a jeśli tak, to na jakiej podstawie?
3. Czy MSZ zgadza się z oceną, że to nie p. Osajda negocjował umowy ws. Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi ani też Centrum Informacji Konsularnej w Kielcach?
4. Czemu nikt poza p. Osajdą (w szczególności nikt z Departamentu Konsularnego) nie został pociągnięty do odpowiedzialności? Nie twierdzę przy tym, że są podstawy do zwolnienia kogokolwiek, ale twierdzę, że skoro MSZ uznał, że należy zwolnić p. Osajdę, to tym bardziej należałoby pociągnąć do odpowiedzialności bądź zwolnić osoby, które były znacznie bardziej zaangażowane w negocjacje.
5. Czy MSZ podziela ocenę redakcji Onetu, że praprzyczyną afery wizowej była nieszczelność systemu wizowego, która umożliwiała jego zhakowanie, co miało miejsce zarówno w czasie rządów koalicji PO — PSL, jak i w okresie rządów PiS?
6. Czy MSZ wyjaśnił, a jeśli nie to czemu tego nie zrobił i czy zamierza to zrobić obecnie, kto z kierownictwa Departamentu Konsularnego odpowiada za to, że nieszczelnego systemu nie uszczelniono, co było pretekstem dla outsourcingu wizowego?
7. Czy MSZ podziela ocenę, że brak wyjaśnienia kwestii przyczyn nieszczelności systemu wizowego jest samo w sobie podejrzane i powinno zostać zbadane przez organy śledcze?”
Jurasz stwierdza, że „rzecznik poleca faktycznie zignorować pytania Onetu”. Zastanawia się również nad tym, czy były dyrektor Biura Prawnego i Zarządzenia Zgodnością nie stał się swego rodzaju „kozłem ofiarnym” afery wizowej – czytamy.
Redaktor podkreśla, że niepokojące jest stwierdzenie rzecznika o „niebezpieczeństwach natury prawnej (Sąd Pracy) i politycznej” wynikających z potencjalnie udzielonych odpowiedzi. Zauważa również, że do niejasnej komunikacji władzy z dziennikarzami przyzwyczaiły go czasy rządów PiS. Dodaje także, że miał nadzieję na poprawę owej sytuacji.
Poniżej znajduje się treść maila, w którym Wroński instruuje pracowników, jakich odpowiedzi mają udzielać:
„Otrzymaliśmy od »Onetu« (Witold Jurasz) pytania, które niosą ze sobą niebezpieczeństwa natury prawnej (Sąd Pracy) i politycznej. Proszę o przygotowanie projektu odpowiedzi według wskazanych wytycznych.
1. Przypominamy, że decyzje o zwolnieniu p. J. Osajdy podjął były minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Za czasów jego kierownictwa resort popierał utworzenia Centrów Decyzji Wizowych w Łodzi i Kielcach.
2. Jeśli decyzja o zwolnieniu p. Osajdy podpisana przez Raua była decyzją bez podania przyczyn piszemy o tym. Jeśli są tam inne informacje odwołujemy się do RODO i oczekujemy pełnomocnictw wedle których p. Jurasz reprezentuje interesy p. Osajdy.
3. Wśród osób zwolnionych z MSZ był wicem Piotr Wawrzyk, który promował na posiedzeniach komisji sejmowych powstanie Centrów Decyzji Wizowych. Jedno z nich powstawało w Kielcach (minister uprzednio startował z tamtejszego okręgu wyborczego)
4. Jako instytucja państwowa, której dotyczy dochodzenie licznych organów, w tym komisji śledczej Sejmu RP nie możemy zajmować się oceną danego zdarzenia, ale przedstawianie faktów, dokumentów, dowodów. Nie możemy więc stwierdzić, czy i w jakim zakresie rozszczelnienie systemu wizowego stało się praprzyczyną “afery wizowej”. Jako instytucja państwowa nie jesteśmy również organem do wskazywania winnych.
5. Podobnie jak opinia publiczna oczekujemy wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości związanych z aferą wizową, gdyż w poważny sposób obniżyła ona prestiż MSZ”.
Jurasz podkreśla, że redakcja Onetu reprezentuje interes publiczny podczas prowadzenia śledztw dziennikarskich. Zwraca uwagę na fakt, że zarówno najnowsza odsłona afery wizowej, jak i ta sprzed lat nie zostały jeszcze wyjaśnione. Zaznacza, że konieczne jest wytłumaczenie związanych z nimi kontrowersji – niezależnie od wspomnianych przez Wrońskiego „zagrożeń natury politycznej”. (an)