Twitter zdradza więcej szczegółów na temat zapowiadanej opcji „Super Follow”. Socialmediatoday.com, za specjalistką Jane Manchun Wong, przekazuje, że twórcy chcący korzystać z aktualizacji będą musieli mieć co najmniej 10 tys. obserwujących i regularnie publikować posty – chodzi o minimum 25 wpisów „z ostatnich 30 dni”.
Źródło: twitter.com/wongmjane
Źródło przypomina, że „Super Follow” ma umożliwić twórcom zarabianie w serwisie, jednak jednocześnie zaznacza, że korzyść jest obopólna, ponieważ pozostali użytkownicy zyskają dostęp do unikalnych i wartościowych treści.
Zobacz więcej: Twitter testuje wyświetlanie liczby „Super Followers” w profilach
Czytamy też, że w ramach aktualizacji mogą pojawić się specjalne dodatki, jak m.in. etykiety na profilach i tweetach „płacących fanów” czy „odznaki profilu”. Dodatkowo platforma zastanawia się nad wyświetlaniem twórcom informacji na temat tego, ilu „superobserwatorów” potrzebują, by otrzymać dane wynagrodzenie. Rozwiązanie to zachęcałoby do tworzenia „unikalnych treści” – dowiadujemy się.
Oprócz wyżej wymienionych wymagań osoba, która zechce zarabiać na swoich tweetach, będzie musiała podać powód, dla którego jej obserwatorzy powinni „inwestować” w publikowane przez nią materiały. Wymagane będzie m.in. o podanie kategorii treści, do której pasują udostępniane tweety – czytamy, że obecnie jest dostępnych ok. 30 kategorii, jak „sztuka”, „uroda”, „gry” lub „pielęgnacja skóry”. Dowiadujemy się także, że pojawia się kryterium „treści dla dorosłych” – co z jednej strony zastanawia socialmediatoday.com, choć jak pisze źródło, tego typu materiały już aktualnie są „dość łatwe do zdobycia na Twitterze” (teraz jedynie mogą też generować przychody).
Socialmediatoday.com informuje, że sposób rozliczania przychodów z „Super Follow” nie został jeszcze udostępniony przez serwis, jednak czytamy, że najprawdopodobniej Twitter będzie pobierał procent od każdej płatności danego subskrybenta, a twórca otrzyma resztę tej kwoty. Czytamy, że należy się zastanowić nad tym, czy Apple i Google także nie będą chciały otrzymywać opłaty za każdą subskrypcję obsługiwaną w ich systemach. (kd)