Minister spraw zagranicznych Tuvalu nagrał przemówienie na konferencji klimatycznej ONZ w Glasgow, stojąc po kolana w wodzie morskiej. Chciał podkreślić w ten sposób, jak jego kraj jest narażony na skutki zmian klimatycznych – opisuje theguardian.com.
Jak czytamy, wyspiarski kraj na Pacyfiku znajduje się na pierwszej linii frontu w obliczu zmian klimatycznych. Simon Kofe, tamtejszy minister spraw zagranicznych, nagrał przemówienie na szczyt klimatyczny, stojąc po kolana w wodzie morskiej, z podwiniętymi nogawkami spodni, przy mównicy ustawionej w morzu. Jego zdjęcia były szeroko rozeszły się w mediach społecznościowych.
„Oświadczenie zestawia oprawę COP26 z rzeczywistymi sytuacjami, z jakimi boryka się Tuvalu w związku ze skutkami zmiany klimatu i podnoszeniem się poziomu morza, oraz podkreśla odważne działania, które Tuvalu podejmuje, aby rozwiązać bardzo palące problemy mobilności ludzi w warunkach zmiany klimatu” – źródło przytacza słowa Kofe, które padły w wideo.
Źródło: facebook.com/Ministry-of-Justice-Communication-and-Foreign-Affairs-Tuvalu-Government-100685158333735
Czytamy, że film został nakręcony przez publiczną telewizję TVBC na dalekim końcu Fongafale, głównej wysepki stolicy Funafuti. Ma ono zostać pokazane na szczycie klimatycznym we wtorek i pojawia się, gdy przywódcy regionalni naciskają na bardziej agresywne działania w celu ograniczenia wpływu zmian klimatycznych.
Jak podaje źródło, przywódcy wysp Pacyfiku zażądali natychmiastowych działań, wskazując, że stawką jest przetrwanie ich nisko położonych krajów. Czytamy także, że przed COP26 okazało się, że jedna trzecia małych wyspiarskich państw i terytoriów na Pacyfiku nie będzie w stanie wysłać reprezentantów na szczyt w Glasgow ze względu na ograniczenia w podróżowaniu związane z COVID-19. Brak reprezentacji tych państw na spotkaniu wywołał obawy, że potrzeby tych krajów, które są jednymi z najbardziej zagrożonych kryzysem klimatycznym, nie będą odpowiednio reprezentowane na szczycie. (mb)