Instagram rzekomo nakłada blokadę, tzw. „shadowban” na konta, które zawierają treści dotyczące środowiska LGBT+ – podaje mashable.com. Jak wyjaśnia źródło, shadowbanning jest ograniczeniem, które polega na zmniejszeniu widoczności postów dla społeczności platformy.
Na Instagramie twórca Michael Kerschner publikuje posty dotyczące środowiska LGBT+ na swoim koncie @queeringbeauty. Podobnie jak inni użytkownicy LGBT+ na platformie, Kerschner otrzymał powiadomienie, że jego zdjęcia nie są dostępne dla osób, które nie obserwują jego konta – czytamy.
Jak wskazuje źródło, warunki korzystania z Instagrama są zgodne z zasadami Facebooka dotyczącymi nagości, oba serwisy należą bowiem do Mety. Twórcy, którzy publikują treści związane z społecznością LGBT+, twierdzą, że platforma wykorzystuje te zasady do usuwania ich postów, nawet jeśli nie zawierają one materiałów o charakterze erotycznym.
„Użytkownicy LGBTQ+, edukatorzy seksualni, aktywiści, dziennikarze walczą z tym od 2019 roku” – powiedziała dr Carolina Are, pracownik ds. innowacji w Centrum Obywateli Cyfrowych Uniwersytetu Northumbria, na którą również serwis nałożył blokadę.
Jak informuje źródło, rzecznik Facebooka przeprosił Carolinę Are za shadowbanning w korespondencji e-mail, lecz problem nie został rozwiązany. W grudniu 2022 roku Instagram wprowadził nową funkcję, która pozwala użytkownikom sprawdzić, czy ich treści kwalifikują się do pojawiania się na stronie głównej, oraz informuje, kiedy zostali zablokowani. Aaktualizacja miała również wskazywać użytkownikom, jak naprawić ten problem, przykładowo przez usunięcie jakiegoś postu.
Źródło przypomina, że szef Instagrama Adam Mosseri obiecał w czerwcu 2023 roku większą przejrzystość w zakresie shadowbanningu. W poście na blogu powtórzył, że zmiany statusu konta zostały stworzone w tym celu: „Instagram może ograniczyć niektóre funkcje dostępne dla Twojego konta, jeśli okaże się, że nie przestrzegasz wytycznych. Możesz teraz zobaczyć, kiedy niektóre funkcje na Twoim koncie mogą być ograniczone, a jeśli uważasz, że popełniliśmy błąd, podejmij działania, aby rozwiązać problem”.
Kolejnym odstępstwem między stanowiskiem Mety a tym, czego doświadczają użytkownicy, jest to, co dzieje się, gdy usuwają oni rzekomo obraźliwe posty. Zgodnie z powiadomieniem, użytkownicy muszą usunąć niektóre posty, aby ich treści ponownie były widoczne w serwisie. Jednak zdaniem Are ten sposób nie działa zawsze, a jedynie w zależności od rodzaju edycji i kontekstu, więc nie spowoduje to automatycznej zmiany statusu konta – czytamy dalej.
Jak podaje źródło, Carolina Are została zablokowana na kilka tygodnizanim jej odwołanie zostało rozpatrzone i zaakceptowane. Następnie, gdy tylko opublikowała coś nowego, jej profil został ponownie uznany za nierekomendowany. Posty, które wcześniej zostały pomyślnie zweryfikowane, zostały ponownie uznane za niepożądane.
Użytkownicy są oburzeni działaniami Instagrama, ponieważ ich treści stały się niewidoczne, a zyski finansowe spadły. (af)