Starbucks stanie przed sądem, ponieważ owocowe napoje marki, m.in. Mango Dragonfruit Lemonade, nie zawierają opisywanych na etykietach składników. Według konsumentów, zamiast wymienianych owoców soki zawierają głównie „wodę, koncentrat soku winogronowego i cukier” – podaje washingtonpost.com.
Sąd w Nowym Jorku zdecydował, że złożony przez dwóch klientów w sierpniu 2022 roku pozew będzie kontynuowany pomimo wniosku firmy o jego oddalenie. Stwierdził w orzeczeniu, że klienci zostali wprowadzeni w błąd i mogą oczekiwać reklamowanych owoców w napojach – czytamy.
Jak wskazuje źródło, Starbucks nie odpowiedział od razu na prośbę o komentarz, ale w oświadczeniu przekazanym agencji Reuters firma nazwała zarzuty „niedokładnymi i bezpodstawnymi”. Starbucks twierdzi, że nazwy produktów opisują smak napojów, a nie ich składniki.
Źródło zauważa, że oskarżenia wysuwane przeciwko firmom spożywczym są bardzo zróżnicowane, a pozew przeciwko Starbucksowi jest jednym z wielu, w których pojawiły się pytania o brakujące składniki. Oto kilka innych produktów, które zostały poddane krytyce:
• W 2021 roku oddalony obecnie pozew zarzucał Subwayowi, że kanapki i wrapy z tuńczykiem były mieszanką różnych substancji, które zostały zmieszane, aby imitować wygląd tuńczyka. Subway powiedział wówczas The Washington Post, że roszczenia są bezpodstawne, a tuńczyk sprzedawany w jego sklepach jest „dziko złowiony”. Sąd ostatecznie oddalił pozew.
• Burger King został oskarżony o sprzedaż burgerów, które nie są tak mięsne, jak oczekiwano. Pozew sądowy złożony w marcu 2022 roku zarzuca sieci fast food, że burger Whopper ma o 35 proc. mniej mięsa niż sugeruje reklama. Burger King odrzucił roszczenia, stwierdzając, że sprzedawane burgery niczym nie różnią się od reklamowanych. W sierpniu 2023 roku sędzia częściowo odrzucił starania Burger Kinga o oddalenie pozwu i powiedział, że będzie on kontynuowany.
• W 2023 roku firma Inventure Foods zawarła ugodę w wysokości 900 tys. dol. w sprawie wniesionej przez kobietę z Illinois, która kupiła przekąski TGI Friday’s Mozzarella Sticks, a później odkryła, że zawierały one ser cheddar, a nie mozzarellę. Zdaniem firmy pojedyncze hasło reklamowe produktu nie może być rozpatrywane jako całość etykiety, ale sędzia zezwolił na kontynuowanie pozwu. Ostatecznie konsumenci są uprawnieni do otrzymania 6 dol., jeśli kupili określone produkty TGI Friday’s między 1 stycznia 2017 roku a 31 lipca 2022 roku – czytamy dalej. (af)