Binance, giełda kryptowalutowa, w ramach kampanii wypuściła limitowaną edycję perfum o nazwie „Crypto”, by przyciągnąć kobiety do branży przed 8 marca, czyli Międzynarodowym Dniem Kobiet. Pomysł ten spotkał się jednak z powszechną kpiną i oburzeniem w mediach społecznościowych – przekazuje thedrum.com.
Jak czytamy, na rynku kryptowalut przez wiele lat dominowali mężczyźni. Badania przeprowadzone w 2021 roku przez CNBC i firmę fintech Acorns pokazały, że kryptowaluty posiadało prawie dwa razy więcej mężczyzn (16 proc.) niż kobiet (7 proc.). Binance postanowiło zmienić dynamikę branży i postawić na kampanię skierowaną do kobiet, aby zachęcić je do zainteresowania się tym tematem.
Firma w komunikacie prasowym podkreśliła, że limitowane perfumy „łączą finanse z zapachem”. Sam produkt znajduje się w „eleganckim flakonie” – dowiadujemy się.
Źródło: youtube.com/BinanceYoutube
Źródło donosi, że działania Binance spotkały się z oburzeniem internautów. Użytkownicy serwisu X postanowili skomentować nowy produkt firmy. Jeden z nich wspomniał, że to „najbardziej mizoginiczna rzecz”. Inny zamieścił zdjęcie męskiego zarządu firmy z filmu „Barbie” z komentarzem: „zespół marketingowy Binance”.
Niektórzy eksperci ds. public relations także uważają, że nowa kampania Binance nie jest dobrym rozwiązaniem. Jak przekazuje Kara Schmiemann, starsza dyrektorka w firmie Red Banyan zajmującej się PR i komunikacją kryzysową, „wchodząc w Międzynarodowy Dzień Kobiet, Binance zanurzyło palce w protekcjonalnym i głuchym tonie, zakładając, że jedyną rzeczą, która może zainteresować kobietę finansami i kryptowalutami, może być stereotypowy produkt mający na celu nadanie wartości kobiecemu wyglądowi i prezencji” – dowiadujemy się.
„Krytyka jest uzasadniona, ponieważ żyjemy w czasach, w których kobiety są uznawane za potężne, odnoszące sukcesy, inteligentne i zdolne; Binance straciło okazję do podkreślenia tych ważnych aspektów wartości kobiety” – dodaje Schmiemann, cytowana przez źródło.
Binance widzi to jednak zupełnie inaczej. Rachel Conlan, dyrektorka ds. marketingu firmy, twierdzi, że „Crypto” jest „odważny, charakterystyczny i celowo przełomowy” i to „wiadomość dla kobiet, że mają do odegrania znaczącą rolę w rewolucji kryptowalutowej” – donosi źródło.
„Czerpiąc z własnego doświadczenia w pracy w branży kryptowalutowej, widziałam na własne oczy nieoceniony wkład kobiet, które odważyły się wkroczyć do tego świata. Jesteśmy tutaj, aby powiedzieć kobietom na całym świecie: nie bądźcie obserwatorkami. Rozbijajcie szklane sufity, kwestionujcie istniejące narracje i stańcie się częścią tej cyfrowej transformacji, która na nowo zdefiniuje globalne finanse” – stwierdziła Conlan, cytowana przez thedrum.com.
Według źródła, na jednym z plakatów reklamowych widnieją trzy kobiety, które zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Firma podkreśliła w oświadczeniu, że kampania z premierą zapachu „Crypto” „czerpie inspirację z konwencji reklam kosmetycznych, a jednocześnie ma na celu podważenie normy i przeciwstawienie się istniejącym poglądom na temat kryptowalut”.
Zaprezentowane przez Binance perfumy nie są przeznaczone do sprzedaży. To jedynie część kampanii, której celem jest edukowanie potencjalnych klientek o podstawach handlu kryptowalutami. Firma rozda 25 dol. w stablecoinach Tether pierwszym pięciu tysiącom kobiet, które ukończą kurs wprowadzający o nazwie „Crypto is Yours” w Binance Academy. Giełda kryptowalut prowadzi akcję także w mediach społecznościowych, gdzie przez promocję zapachu „Crypto” stara się nawiązać kontakt z kobietami – czytamy. (ao)