Co zdecydowało o zwycięstwie Tuska w debacie z Kaczyńskim? „Okulary” – odpowiada Adam Łaszyn, doradca medialny PO w wywiadzie w Dużym Formacie, dodatku do Gazety Wyborczej. „Na samym początku debaty Kaczyński miał kłopot z otwarciem etui do okularów (…) Był kompletnie rozbity przez to mocowanie się”, podkreśla Łaszyn.
Doradca PO o sobie samym mówi, że jest „chirurgiem reputacji”, a nie „spin doctorem”, czytamy w wywiadzie. Wynika to z tego, że w przeciwieństwie do spin doctora, chirurg reputacji nie przedstawia wyborcom fikcji, „tylko dobiera odpowiednie elementy rzeczywistości i prezentuje je ludziom”, podkreśla Łaszyn.
Współpracę z PO szef agencji Alert Media Communications rozpoczął po przegranej Platformy w wyborach w 2005 roku. Doradzał Tuskowi m.in. „by trzymał kontakt wzrokowy podczas rozmów z dziennikarzami” i nie używał zbyt długich, skomplikowanych zdań. Tusk był bardzo pojętnym uczniem i od razu poprawił błędy, które mu Łaszyn wytykał.
Za największy błąd sztabu PiS, Łaszyn uważa brak pozytywnego przekazu i „odpuszczenie” sobie ostatnich dwóch dni przed ciszą wyborczą. Przed debatą Tusk-Kaczyński, Łaszyn doradził szefowi PO, by ten zapytał o ceny ziemniaków i chleba. Jednak do pytania o pistolecik Jarosława Kaczyńskiego specjalista ds. PR-u się nie przyznaje.
Jak mówi Łaszyn, nad spotami pracowała ekipa pod kierownictwem Sławomira Nowaka, a akcja „schowaj babci dowód” powstała oddolnie. Agencja Alert Media Communications przygotowała na każdy dzień „zeszyty” rozsyłane droga elektroniczną do wszystkich posłów PO. Do czasu debaty posła Mężydły w TVN 24 nikt jednak nie stosował się do zawartych w tych „zeszytach” wskazówek i rad, jak i o czym rozmawiać z mediami, twierdzi Łaszyn.
Rzecz, na której szczególnie zależało Łaszynowi to to, by wezwać wyborców LiD-u do poparcia PO. „To był kluczowy moment kampanii”, podkreśla Łaszyn. Jednocześnie stwierdza, że nie wyreżyserował wystąpienia posłanki Sawickiej przed dziennikarzami. „W życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby z jej tragedii robić sobie podpórkę wyborczą”, zaznacza szef Alert Media Communications. (ak)