Redakcja: Czy spodziewali się Państwo takiej sytuacji, kiedy artysta zaprotestuje wobec sponsora?
Monika Żuk, specjalista ds. PR Samsung Electronics Polska: Firma Samsung nie jest sponsorem pana Krzysztofa Gierałtowskiego. Artysta sam zwrócił się do nas z prośbą o wypożyczenie sprzętu na potrzeby jego wystawy. Szanujemy jego decyzję rezygnacji, bo ma do niej prawo. Jednak umowę zawarliśmy z Instytutem Francuskim i do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnej decyzji o jej rozwiązaniu.
Red: Czy mają Państwo przygotowany scenariusz jak reagować w takim przypadku? Jak poważny jest to wizerunkowy problem dla firmy?
MŻ: Koncern dysponuje scenariuszami zarządzania kryzysowego, nie dotyczą one jednak przypadku rezygnacji artysty z prośby o wypożyczenie sprzętu. Nie rozpatrujemy decyzji pana Gierałtowskiego w takich kategoriach.
Red: Czy to już jest ten moment, kiedy decyzja sponsorska obraca się przeciw sponsorowi, myślę o sponsorowaniu igrzysk w Pekinie?
MŻ: Samsung od 20 lat wspiera ruch olimpijski, kultywując w ten sposób idee leżące u jego podstaw – jednoczenie społeczności globalnej i promowanie pokoju. Czynimy to z żelazną konsekwencją i nadzieją, że wszystkie strony pamiętają o tej wizji i że szanują ten fakt. Przez te lata wspieramy starania, aby duch sportu był zawsze na pierwszym miejscu, będziemy to czynić także w przyszłości, jako oficjalny sponsor Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver w 2010 r., Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 r. oraz Zimowych Igrzysk w 2014 r. i Letnich Igrzysk w 2016 r.
Red: Czy planują Państwo działania wspólne z innymi sponsorami igrzysk, które miałyby zapobiec ewentualnemu kryzysowi wizerunkowemu?
MŻ: Nie planujemy takich działań – skupiamy się cały czas na zapewnianiu istotnych zasobów dla olimpijczyków i samych igrzysk.
Rozmawiała Paulina Szwed-Piestrzeniewicz