8 kwietnia ogłoszono wyniki tegorocznej edycji badania „Pracodawca roku”, organizowanego przez stowarzyszenie AIESEC już od 17 lat. Na kilka naszych pytań odpowiedział Krzysztof Piątkowski, koordynator projektu.
Redakcja PRoto: Na pierwszym miejscu wśród czynników branych pod uwagę przy wyborze przyszłej pracy, w tym roku znalazła się „dobra atmosfera w pracy” – czy coś zmieniło się w podejściu studentów do tego zagadnienia w ciągu ostatnich lat?
Krzysztof Piątkowski: W ostatnich latach dobra atmosfera w pracy była jednym z głównych kryteriów podczas wyboru przyszłej pracy. Zwykle plasowała się w pierwszej trójce odpowiedzi. Oprócz atmosfery, również często pojawiała się satysfakcja z pracy oraz oczywiście płaca.
Red: Liderzy rankingu „Pracodawca Roku” pozostają niezmienni już od kilku lat, jak Pan sądzi – co decyduje o sympatii studentów? Jakie znaczenie w wynikach badania odgrywa po prostu nieznajomość przez studentów w praktyce rynku pracy?
KP: To jest trochę tak, jak ze sprzedażą produktów. Pracodawca sprzedaje swoje oferty pracy poprzez różne działania: konkursy, szkolenia na uczelniach czy obecność na targach pracy. Tworzy tzw. employer branding. Wszystkie te działania łącznie dają jakiś obraz danej firmy, co przekłada się na wyniki badania. Można więc podsumować to zjawisko tak, wygrywa ten, kto najlepiej promuje się na uczelni.
Oczywiście istotnym elementem jest również nieznajomość rynku pracy. Przecież ankietowani studenci w większości nie pracują w ogóle, albo pracują tymczasowo. Skąd więc mają mieć wiedzę, jaka jest atmosfera w tej albo w innej firmie, albo jakie są w niej zarobki ? Wszystko opiera się na wizerunku, jaki dana firma sobie wypracowała.
Red: Czy zaobserwował Pan w ostatnim roku jakieś ciekawe, nowe formy komunikowania się firm ze studentami – przyszłymi pracownikami?
KP: Tak na pewno coraz istotniejszą rolę odgrywa komunikacja za pośrednictwem Internetu. Coraz więcej firm tworzy konkursy w postaci case study rozwiązywanych online. Dla studentów jest to wygodne, bo nie muszą wychodzić z domu, by wziąć udział w konkursie, a i firmy nie angażują swoich pracowników w organizację na miejscu np. w Warszawie czy Wrocławiu.
Oprócz Internetu istnieje też trend zapraszania znanych osób na spotkania ze studentami. Przykładem może być tutaj Mateusz Kusznierewicz, który razem z przedstawicielem zarządu jednej z większych firm FMCG opowiadał o osiąganiu sukcesu w sporcie. Inicjatywa o tyle ciekawa, że znane nazwisko przyciąga także osoby niezainteresowane marką firmy, umożliwia dotarcie do większego grona studentów.
Red: Czy może Pan powiedzieć, że Państwa badanie wpłynęło na firmy i skłoniło je do zadbania o swój wizerunek jako pracodawcy?
KP: Zapewne. Każda firma chce przecież ściągnąć do siebie najlepsze talenty, a nie da się tego osiągnąć bez nienagannego wizerunku. Badanie „Pracodawca Roku” pozwala firmom zaobserwować oczekiwania studentów, na które muszą odpowiedzieć, jeżeli chcą ich do siebie przyciągnąć. Widać poza tym gołym okiem, jak zmieniło się podejście do studentów. O ile większe nakłady finansowe kładzie się na promocje marki pracodawcy. O ile więcej jest konkursów, prezentacji, spotkań.
Rozmawiała Paulina Szwed-Piestrzeniewicz