Z kilku zapowiedzi nowości, które Facebook obwieścił w tym roku, takich jak nowa wyszukiwarka (której jeszcze Facebook mi nie udostępnił), w ubiegłą środę pojawiła się kolejna – hashtagi. Znane i lubiane na Twitterze, wkraczają i na najpopularniejszy w Polsce serwis społecznościowy. Czy czeka nas hashtagowa rewolucja? Co to w ogóle jest hashtag?
Hashtag to słowo, które poprzedzone znakiem # staje się aktywnym znacznikiem w poście. Specjalnie nie piszę, w którym serwisie społecznościowymi – na każdym działa w ten sam sposób (Twitter, Vine, Flickr, Google+). Hashtagi pozwalają na lepsze wyszukiwanie i agregowanie treści w ramach serwisu. Oznaczone jednym hashtagiem posty można znaleźć na jednej liście. Świeżym przykładem jest na Twitterze hashtag #Taksim, którym oznaczane są informacje dotyczące protestów w Turcji.
W taki sam sposób na Facebooku już możemy oznaczać swoje posty i serwis pozwala na ich wyszukiwanie:
Co to daje? Przede wszystkim pozwala na uprawianie „hashtag marketingu” także i wreszcie na FB, chociażby jako mechanizm oznaczania w poście informacji z konkretnym #. Nowa funkcja pozwoli ponadto na unifikowanie konkursów hashtagowych na Twitterze i FB, ponieważ w obu platformach będzie wystarczyło użyć tego samego hashtaga, co znacznie upraszcza przekaz do konsumentów i nie dzieli ich na tych z TT i FB. Myślę, że wcześniej, niż się spodziewamy, w reklamach zamiast „Znajdź nas Facebooku” pojawi się informacji „Szukaj nas po #marka”.
Hashtagi ułatwiają wyszukiwanie informacji o toczących się dyskusjach na temat naszej marki, co powinno pomóc w lepszym ich monitorowaniu i mam nadzieję, szybszej reakcji na wizerunkowe incydenty. Niosą także za sobą wiele zagrożeń, chociażby takie, że źle poprowadzone konkursy czy nawet kampanie informacyjne, korzystające z hashtagów, mogą skończyć się jak ta McDonald’sa z szeroko promowanym hashtagiem #McDStories, pod którym w założeniu miały się pojawiać pozytywne skojarzenia, związane z pobytem w restauracji; zamiast tego pojawiły się w zasadzie wyłącznie nieprzyjemne dla sieci relacje i opinie użytkowników Twittera, kompletnie niszcząc akcję marketingową. Nieostrożne obchodzenie się z hashtagiem może więc zaboleć. Na Twitterze boli tym bardziej, że popularne hashtagi są widoczne w rankingu Trendów:
Podobny ranking wprowadzi także w tym roku Facebook, co jest motywujące do dobrego przemyślenia i wykorzystania hashtagów w akcjach promocyjnych i informacyjnych. Może pojawi się nawet nagroda branżowa „Za najlepszy hashtag” lub „Za najdłużej utrzymujący się hashtag w Facebook Trends”? Jak zwykle, przyszłość jest ciekawa i nieprzewidywalna.
Grzegorz Miller, CEO Monday PR
Tekst pochodzi z blogu agencji Monday PR