Starając się przewidzieć przyszłość mediów społecznościowych w 2014 roku, widzę przede wszystkim Facebooka i jego niezagrożoną pozycję. Mam nadzieję, że zapowiadane przez niego zmiany będą skuteczniejsze niż nowości wprowadzane w roku 2013, takie jak nowy feed, którego się nie doczekaliśmy i hashtagi, które kompletnie nie działają. Tym razem Facebook zapowiedział zmiany z mojego punktu widzenia kluczowe, bo dotyczące algorytmu wyświetlania postów. Ich celem jest większa przejrzystość walla i dostarczanie użytkownikom treści bardziej wartościowych i relewantnych. Jako wydawca, którego największą siłą w mediach społecznościowych są właśnie dobre treści, chcielibyśmy, żeby nie ginęły one wśród postów z kotkami.
Mimo utrzymującej się hegemonii Facebooka, czekam na to, w którą stronę rozwiną się inne serwisy i jaki zasięg uda im się zdobyć. Nie wierzę w sukces Pinteresta i jego szacowany wzrost w 2014 roku. Z dużą ostrożnością, ale i nadzieją, zakładam, że dynamicznie rozwijać się będzie Twitter. Do tej pory na polskim rynku należał głównie do polityków, dziennikarzy i osób związanych z branżą internetową. Coraz więcej jednak na nim młodych ludzi, którzy nie chcą być na Facebooku i mieć rodziców wśród znajomych. Ci młodzi także coraz liczniej pojawiają się na Instagramie i to drugi serwis, do którego może należeć kolejny rok. Trend ten łączę z coraz większą powszechnością smartfonów, dla których zarówno Twitter, jak i Instagram są właściwie stworzone.
YouTube i jego polscy artyści będą tworzyć coraz więcej dobrego (śmiesznego, wartościowego czy też interesującego) kontentu wideo. Takiego, jak chociażby ostatni filmik Cezika o Józefie w brytyjskiej wersji Mam Talent, w którego prawdziwość uwierzyła masa Polaków. Twórcy wideo w internecie będą się profesjonalizować, a inicjatywy takie jak Agora Internet Artist – AIA, będą im w tym pomagać.
Branża będzie się jeszcze mocniej specjalizować – wymagane będą coraz większe kompetencje związane z nowymi mediami w zawodach z obszarów takich, jak: PR, marketing, sprzedaż czy obsługa klienta. Powstawać więc będą kierunki studiów i szkoły, które umożliwią zdobycie teoretycznej wiedzy w tej dziedzinie.
Potwierdzony przez tegoroczny raport WIP multitasking, czyli m.in. korzystanie z mediów społecznościowych za pomocą smartfonów podczas oglądania telewizji, będzie trendem nie do przecenienia przez marketerów planujących kampanie reklamowe.
Blogosfera będzie jeszcze widoczniej związana z biznesem i będzie wychodziła poza internet. Zarówno w kontekście świetnych kampanii marketingowych (tegoroczna misja Orange Travel z udziałem Fashionelki, Segritty, Kominka, Rocka i Krzyśka Gonciarza), ale też potencjału kryzysowego, jaki niesie za sobą zasięg i siła oddziaływania blogerów (jedna z większych afer 2013 roku z Piotrem Ogińskim i marką Sokołów w roli głównej).
Biznes będzie szukał przejrzystych danych o potencjale blogo- i vlogosfery i faktycznym jej zasięgu. Odpowiedzią na te potrzeby będą powstające już narzędzia analizujące ten segment w wiarygodny sposób, takie jak Hashrank. Oprócz wszystkim znanego top będą pojawiać się nowe, „świeże” postaci internetu, gotowe realizować skuteczne i stargetowane kampanie reklamowe. Rok 2014 może okazać się rokiem nowych digital influencers.
Anna Mościcka-Miodek, kierownik ds. komunikacji i mediów społecznościowych w Gazeta.pl