Burza mózgów uchodzi za kreatywną, prostą i efektywną metodę generowania pomysłów na praktycznie każdy temat i w krótkim czasie. Dlaczego nie zastosować jej także jako metody pisania krótkich tekstów?
Podstawowe zasady można przenieść z popularnej metody pracy, za której twórcę uważa się Alexa Osborna: swobodnie generujemy dużą liczbę pomysłów, niezależnie od ich jakości, oraz powstrzymujemy się od bieżącej krytyki – głębsza analiza nastąpi na późniejszym etapie. Uczestnicy ćwiczenia mogą indywidualnie zapisywać teksty przykładowo na dużych flipczartach rozwieszonych na ścianach, które można podzielić według interesujących nas obszarów tematycznych. Takie obszary tematyczne stanowią oczywiście tylko punkt wyjścia – z czasem wypowiedzi zaczną odbiegać od pierwotnego tematu i będą bardziej odnosić się do siebie nawzajem, co z kolei jest skuteczną ścieżką na poszukiwanie niestandardowych pomysłów (czy w tym przypadku: tekstów).
Siła grupy i anonimowości
Podobnie jak burzę mózgów – opartą na niej metodę szybkiego generowania krótkich tekstów trudniej wyobrazić sobie jako sposób na pracę indywidualną. Można podjąć takie wyzwanie, jednak istnieje spore prawdopodobieństwo, że stworzone w ten sposób hasła będą po prostu dużo mniej różnorodne niż podczas pracy grupowej. Analogicznie jak przy burzy mózgów – szczególnie dobre efekty można osiągnąć, pracując w gronie zróżnicowanym pod względem wieku, zainteresowań, doświadczenia, wykształcenia. Indywidualnie tworzone teksty będą powstawać również w wyniku inspiracji hasłami zaproponowanymi przez innych uczestników – na które poszczególni uczestnicy być może sami by nie wpadli. Brak bieżącej krytyki pozwoli generować nawet te bardzo absurdalne czy abstrakcyjne teksty.
Przenosząc tę metodę na formę pisaną, dodatkowo zyskujemy przewagę nad typową burzą mózgów prowadzoną w formie moderowanej, ustnej dyskusji. Pisanie zapewni uczestnikom większy stopień anonimowości, co eliminuje problemy, jakie zwykle rodzi burza mózgów – nawet w doświadczonych w tej metodzie grupach trudno zapobiec wypowiedziom komentującym czy deprecjonującym proponowane pomysły. Ten aspekt można dodatkowo wzmocnić prostym sposobem – zapewniając każdemu uczestnikowi taki sam długopis czy flamaster. Wówczas także introwertycy obawiający się nawet krótkich publicznych wystąpień zyskują szansę na swobodne wypowiadanie się w tempie, jakie sami uznają za komfortowe (o ile nie kontrolujemy czasu spędzanego przez uczestników nad daną wypowiedzią).
Co za dużo…
Jeśli taką pisemną burzę mózgów zaaranżujemy jako sposób wypowiadania się na kilka-kilkanaście tematów podczas jednej sesji, jest wysoce prawdopodobne, że wygenerujemy znacznie więcej tekstów, niż potrzebujemy, a ponadto część będzie schematyczna czy negatywna.
Dodatkową kwestią będzie więc selekcja haseł, które mogą stanowić bazę do rzeczywistej pracy. Analogicznie jak pomysły stworzone w trakcie tradycyjnej burzy mózgów, powstałe teksty muszą zostać poddane testowi na osobach, które nie brały udziału w sesji oraz obróbce. Wśród pomysłów na teksty mogą zdarzyć się niemal gotowe do wykorzystania hasła, które będą wymagać jedynie drobnych poprawek stylistycznych. Innym trzeba będzie poświęcić więcej czasu – zastanawiając się, czy zawierają w sobie treść i ideę, którą rzeczywiście chcemy przekazać odbiorcy i w razie potrzeby dopracować. Nawet jeśli metoda wydaje się długą i względnie niepewną drogą generowania tekstów, to ze względu na swój swobodny charakter daje spore szanse na wymyślenie nieschematycznych haseł, które na dłużej zapadną w pamięć – podobnie jak pomysły wygenerowane podczas burzy mózgów, będzie cechować je większa dawka kreatywności.
Emilia Skiba z Loesje Polska i Fundacji Sztuki Arteria
Zapisz się na szkolenie 20 lipca w Akademii PRoto! Kreatywne pisanie z Loesje.