Relacja PR-owiec-dziennikarz to często szorstka przyjaźń. Zwykle winą za wpadki obarczani są wyłącznie Ci pierwsi. To specjalistów od komunikacji punktuje się bez litości i wiesza na nich psy. Tymczasem błędy i wypaczenia zdarzają się po obu stronach. „Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który jest bez grzechu” – ciśnie się na usta w stosunku do przedstawicieli mediów, i słusznie.
Brak kontaktu
Umówiony wywiad lub spotkanie? Materiał przesłany do autoryzacji w konkretnym terminie? Potwierdzenie obecności na panelu dyskusyjnym? Tymczasem mejle trafiają w próżnię, a telefon dziennikarza milczy… Wyłączając przypadki losowe, to zwyczajny brak ogłady. Cóż, PR-owcy też pracują „na deadlinach”, często nawet bardziej wyśrubowanych niż w mediach. Niestety zdarzają się sytuacje, że te zasady rozumie tylko jedna ze stron.
Przekręcanie nazwisk, dat, nazw firm i produktów
„Przepraszam, przecież to tylko czeski błąd” – słychać w słuchawce od dziennikarza, który akurat się pomylił. To jeden punkt widzenia. Drugi to prezes/klient, który właśnie dostał przysłowiowej piany na ustach, po tym jak jego nazwisko zostało przekręcone. Czy to jest najważniejsza rzecz w materiale? Niekoniecznie. Natomiast taki drobny błąd, często może zniweczyć nasz wysiłek, nie tyle w komunikacji na zewnątrz, co do wewnątrz organizacji.
Niedotrzymanie obietnic
Embargo to embargo. Choć to temat, który kilkukrotnie głośno wstrząsnął mediami. Wciąż jest często stosowane. Współpraca na linii PR-owiec- dziennikarz powinna być oparta na wzajemnym zaufaniu. Kluczowe jest słowo „wzajemne”. Choć dla niektórych przedstawicieli mediów to tylko rodzaj dżentelmeńskiej umowy… gdzie kluczowe jest słowo „tylko”.
Zdania wyjęte z kontekstu
Zmienione wypowiedzi w mowie zależnej, zdania wyrwane z kontekstu, przeinaczone wypowiedzi… To ulubiona broń dziennikarzy mediów tabloidowych. Niestety, jeszcze kilka lat temu, wyłącznie tabloidowych. Dziś, już niekoniecznie. Im wcześniej to zrozumiemy i nauczymy sobie z tym radzić, tym lepiej dla naszej organizacji.
Nieprzygotowanie
W dzisiejszych czasach nazwa „mass media”, to nie tylko media tworzące dla mas, ale też media tworzące masę publikacji. Kompletna nieznajomość branży czy prowadzenie materiałów na tematy, o których nie ma się pojęcia. Wysyłanie żółtodziobów i stażystów na duże tematy, wymagające merytorycznego przygotowania – to nagminna praktyka nawet w poważnych tytułach.
Materiały z tezą
Forsowanie stanowiska firmy za wszelką cenę, zbyt nachalny przekaz – to zarzut kierowany często pod adresem PR-owców. Po drugiej stronie nie jest lepiej. Syndrom konia z klapkami na oczach to niestety częsty, a czasem nawet nieuleczalny przypadek dziennikarski. Tymczasem szkody dla organizacji bywają nieodwracalne i długotrwałe…
Kultura, głupcze!
W idealnym świecie po obydwu stronach siedzą profesjonaliści, ale to wciąż przede wszystkim ludzie. Niemniej, nie więcej oznacza to, że obydwie strony powinny odnosić się do siebie z należytym szacunkiem. Niestety to coraz mniej popularna teza, nie tylko na linii dziennikarz – PR-owiec. Przedstawienie się czy „dzień dobry” nie są przecież szczytem umiejętności społecznych?
Odium za błędy dziennikarzy spada zwykle na PR-owców. Na domiar złego lista grzechów specjalistów od komunikacji jest równie długa. Ich wpadki świetnie podkręcają materiały dziennikarskie i są wdzięcznym tematem redakcyjnych anegdotek. Zwykle jest o nich dużo głośniej niż o błędach dziennikarskich. Wystarczy zajrzeć na profile społecznościowe mediów branżowych, by zauważyć, że narzekania na nieprofesjonalnych rzeczników i przedstawicieli agencji są na porządku dziennym.
Bartosz Sawicki
?
Jak radzić sobie z błędami dziennikarzy? Jak ich unikać w przyszłości? Co zrobić, gdy dziennikarz jest nierzetelny, nieuczciwy lub po prostu przekręca nasze wypowiedzi? Ale także, jakich błędów nie popełniać samemu i jak je naprawić?
!
PR-owcu! Na powyższe i wiele innych pytań odpowiemy na szkoleniu otwartym z Bartoszem Sawickim
Już 29 października | Warszawa
Współpraca z dziennikarzami
Szczegółowy program – TUTAJ
Ostatni dzwonek na zapis! ZAPISY – TUTAJ
Zapraszamy