Jak poinformowało Stowarzyszenie KoLiber, turecki producent dronów Helivizyon przywłaszczył jego logo. Co ciekawe, KoLiber dowiedział się o tym bezpośrednio od właściciela Helivizy’onu, który poinformował organizację… by zaprzestała bezprawnie używania ich znaku.
„Jako działająca całkowicie non-profit organizacja pozarządowa, zostaliśmy w tym momencie postawieni w sytuacji, w której zagraniczny podmiot bezprawnie korzysta z naszego logo, a my nie bardzo mamy narzędzia, by temu przeciwdziałać” – napisał Tomasz Pułról, prezes Stowarzyszenia KoLiber, w opublikowanym na stronie organizacji komunikacie. Problemem jest kosztowny proces dochodzenia swoich roszczeń w ramach międzynarodowego porządku prawnego. Pułról zwraca też uwagę, że ta sytuacja pokazuje, że „należy postawić pytanie o skuteczność ochrony szeroko pojętej własności intelektualnej twórców i przedsiębiorców w obrocie międzynarodowym”. Dodaje przy tym, że ta sytuacja ma tez pozytywny wydźwięk.
„Wbrew stereotypowemu postrzeganiu Polaków jako narodu przodującego w procederze plagiatowania cudzych dzieł, okazuje się, że również my potrafimy wyznaczać pewne trendy i tworzyć projekty, które są tak dobre, że docierają nawet do dalekiej Turcji” – podsumowuje prezes Stowarzyszenia Koliber. (mw)