sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaAktualności„Wesoły kierowca” rozwesela pasażerów. Mniej zadowolony jest ZTM

„Wesoły kierowca” rozwesela pasażerów. Mniej zadowolony jest ZTM

Robert Chilmończyk chce zerwać z wizerunkiem poważnego kierowcy, a do „smutnej komunikacji miejskiej” w stolicy dodać odrobinę humoru. Przez mikrofon życzy więc podróżnym miłego dnia, komentuje sytuację na drodze. Zadowoleni są podróżni, ale co do poziomu niektórych żartów wątpliwości ma jednak stołeczny ZTM.

Chilmończyk jest „Wesołym kierowcą” od dwóch lat. Od tego czasu funkcjonuje w mediach, udziela wywiadów. W rozmowie z NaTemat.pl przedstawia się jako „kierowca z misją, który chce zmienić sposób patrzenia na ten zawód” . Jak przypomina portal, za swoje początkowe działania Chilmończyk dostał nawet od ZTM statuetkę za kreowanie nowego wizerunku komunikacji miejskiej. Prowadzi też profil na Facebooku, który obecnie ma ponad 56 tysięcy fanów.

Od  ostatniego weekendu rekordy popularności bije wrzucone do sieci nagranie z jednego z przejazdów autobusem 509. Chilmończyk mówi w m.in., że „niedługo będzie metro, w końcu je otworzyli, ale pewnie niedługo zamkną”, zapowiada też, że „wykona ostry skręt w lewo i zobaczymy, kto na kogo leci”, i dodaje, że „wbrew modzie preferowane są znajomości damsko-męskie”. „Wesoły Kierowca” skomentował sam stan autobusu, mówiąc, że „mało co tu sprawnie, do końca działa, łącznie ze mną, ale jakoś tam dojedziemy, mimo, że mam 3 promile”. Portal TVN Warszawa powołuje się na  kilka wypowiedzi zamieszczonych pod filmikiem. Wynika z nich, że pasażerowie chwalą  kierowcę za to, że „potrafi trochę złagodzić ciężkie popołudnie w korku”. Innego zdania jest Zarząd Dróg Miejskich, który twierdzi, że kierowca poziomem żartów przekroczył granice dobrego smaku.

Igor Krajnow, rzecznik ZTM, w rozmowie z TVN Warszawa, zaznacza, że  wypowiedziami Chimolończyk działa na szkodę firmy, w której jest zatrudniony: „Sugeruje, że w autobusie nic nie działa, albo wprost mówi, że ma 3 promile alkoholu we krwi” – dodaje. Według oficjalnego stanowiska Zarządu, kierowca „powinien spełniać pewne standardy, dbać o bezpieczeństwo podróżnych i nie może mówić, że nie wie czy wytrzeźwiał lub też, że pojazd jest niesprawny”. Dlatego ZTM zapowiedział, że zwróci się do bezpośredniego pracodawcy Chimolończyka – ITS Michalczewski,  z prośbą o zdyscyplinowanie kierowcy.

ITS Michalczewski to jeden z kilku prywatnych przewoźników, który na zlecenie ZTM obsługuje niektóre linie. Jeszcze wczoraj (24 marca) portal gazeta.pl poinformował, że przewoźnik nie ma nic do zarzucenia „wesołemu kierowcy”. „Pan Chilmończyk przestrzega przepisów ruchu drogowego, jeździ bezpiecznie. Nie mamy wobec niego zastrzeżeń. Od trzech lat zagaduje pasażerów. Zarząd Transportu Miejskiego nigdy nie miał uwag do tego kierowcy” – powiedziała Aleksandra Michalczewska-Kucharska z firmy ITS Michalczewski. Dodała jednak, że przewoźnik czeka na oficjalne pismo ZTM, by móc się do niego odnieść.

Do momentu publikacji materiału, PRoto.pl nie udało się skontaktować z firmą ITS i uzyskać informacji czy ITS otrzymało pismo i czy wobec Chilmończyka zostaną wyciągnięte konsekwencje. (mw)

Czytaj też:
Z pozytywnymi bohaterami przegrasz

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj