Zwycięska propozycja identyfikacji lubelskie CSK nie będzie oficjalnym logo instytucji. W wyniku negatywnych komentarzy autorka zrezygnowała z podpisania kontraktu. „Czerwoną plamę” zastąpi więc spinacz.
W lipcu zakończył się trwający od maja międzynarodowy konkurs na identyfikację wizualną Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Jurorów najbardziej przekonała propozycja Agaty Wrześniewskiej – czyli plan przestrzenny CSK w kolorze czerwonym wart 15 tysięcy złotych. W uzasadnieniu Dyrektor Centrum Spotkania Kultur w Lublinie Piotr Franaszek zapewniał, że to właśnie ten kształt „najlepiej ukazuje sam budynek, jak i idee, które będą realizowane przez instytucję”. Logotyp miał bowiem symbolizować brakujący element, a więc pole do działania dla CSK.
Inaczej projekt odbierają jednak internauci, którzy w znaku zauważyli to wszystko, co nie powinno kojarzyć się z kulturą. Dziennik Wschodni na Facebooku zapytał użytkowników, z czym kojarzy im się logo CSK. Wśród odpowiedzi pojawiały się hasła: „Smoleńsk”, „wersalka”, „trumna”, „plama krwi”, „złamane serce”, „kura”, „schabowy”. Przestrzenne logo kością niezgody było także na TT. Użytkownicy, nawiązując do uzasadnienia koncepcji logo ironizowali, że kryje się za nim coś głębokiego, ale „błoto też sprawia czasem wrażenie głębi”. Paweł Janowski, członek Prezydium Krajowej Sekcji Nauki NSZZ Solidarność, stwierdził też, że „jak zwykle wygrywa postmodernistyczne NIC”.
Projektu broni jednak Bolesław Stelmach, architekt, który zaprojektował budynek CSK. W rozmowie z Dziennikiem Wschodnim docenia zwycięską propozycję przede wszystkim za symbolikę: „Szczególnie interesujący jest ten brakujący wyimek, który oznacza duże pole do działania dla instytucji”. Jednocześnie dodaje, że najbardziej spodobała mu się logo czarnego spinacza, który zajął drugie miejsce. Jego zdaniem oddaje ono „abstrakcyjne zadanie, jakie stanie przed CSK, czyli łączenie, konfrontację i spotkanie”.
Jak wynika z przesłanego przez dyrektora CSK oświadczenia to właśnie ten projekt autorstwa Pawła Miszewskiego ostatecznie zostanie oficjalnym znakiem instytucji. Laureatka konkursu zrezygnowała bowiem z podpisania kontraktu na opracowanie identyfikacji . Powodem jest „sprzeciw wobec wrogich pomówień i komentarzy pod jej adresem”. Wrześniewskiej zaproponowano jednak współpracę przy projekcie „Teatr w Budowie”, który swoją pierwszą odsłonę będzie miał jesienią. – Jej logo zostanie wykorzystane jako tło w tym projekcie – podkreśla dyrektor CSK. (mw)