O Biedronce nie mówiło się jeszcze w tym roku tak dużo, jak w lipcu. „Darmowa reklama”, którą zapewniły sieci wypowiedzi i decyzje polityków, warta jest 7 mln zł – wynika z danych Instytutu Monitorowania Mediów.
Zaczęło się od stwierdzenia Ewy Kopacz: „W Biedronce warzywa są super”, które padło na początku lipca na antenie TVP Info. Później pojawiła się informacja, że minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna nada dyrektorowi operacyjnemu grupy Jeronimo Martins w Polsce Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Jak „rządowa” dyskusja przełożyła się na publikacje w mediach? Między 1 a 29 lipca w mediach społecznościowych, portalach internetowych, telewizji, radiu i prasie ukazało się blisko 30 tysięcy wzmianek na temat dyskontów sieci Biedronka. Ponad 20 proc. publikacji związanych z Biedronką zawiera wzmianki o premier Ewie Kopacz, o szefie MSZ Grzegorzu Schetynie oraz o przyznaniu Biedronce odznaczenia. Dla porównania, od stycznia do czerwca o Biedronce w mediach społecznościowych i tradycyjnych wspomniano od 12 tysięcy do 18 tysięcy razy.
Wartość ekwiwalentu reklamowego wywołanej przez członków rządu dyskusji z TV, prasy, radia oraz portali internetowych wyniosła łącznie 7,2 mln zł – wyliczył IMM.
W serwisach społecznościowych (Facebook, Twitter, YouTube i Instagram) wpisy związane z wypowiedziami i decyzjami rządu w kontekście Biedronki zebrały 82 tysiące polubień, zamieszczono pod nimi prawie 15 tysięcy komentarzy, a udostępniono je lub podano dalej blisko 50 tysięcy razy. Wzmianki miały w większości charakter informacyjny i neutralny. Wśród wpisów nacechowanych emocjonalnie w stosunku do marki Biedronka, wypowiedzi były przeważnie pozytywne – szczególnie po wypowiedzi premier. Po informacji o Krzyżu Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej internauci częściej wyrażali niechętne nastawienie do sieci. (mb)
