Jednomandatowe Okręgi Wyborcze – zgodnie ze swoją definicją – powinny idealnie wpisywać się w demokratyczną zasadę dokonywania wyborów przez większość. Jak się okazuje jednak zarówno politycy, jak i obywatele Polski dzielą się na różne „większości”. Zaplanowane na 6 września referendum w sprawie JOW-ów wzbudziło duże poruszenie społeczeństwa, co ma swoje odzwierciedlenie w mediach. Zgodnie z danymi Instytutu Monitorowania Mediów w ciągu miesiąca (25 lipca do 26 sierpnia 2015) ukazało się niemal 32 tys. publikacji, z czego najwięcej w najbardziej demokratycznym medium, czyli na portalach społecznościowych – ok. 27,7 tys. wzmianek.
Tak działają JOW-y
Jednomandatowe Okręgi Wyborcze za jedyne kryterium klasyfikacji przyjmują większościowy wybór jednego kandydata z danego okręgu wyborczego, który obejmuje mandat w sejmie. Sprawa na pozór prosta jednak stanęła w szeregu głównych tematów ostatnich miesięcy, a dyskusja wzrasta – im bliżej wrześniowego referendum. W ciągu dwóch ostatnich tygodni z badanego okresu ukazywało się średnio dwa razy więcej publikacji dziennie, niż w okresie od 25.07-10.08.
Najwięcej do powiedzenia w temacie JOW-ów mają zdecydowanie użytkownicy mediów społecznościowych, w których pojawiło się aż 88% wszystkich informacji. Publikacje na portalach internetowych natomiast stanowią 10% wszystkich wzmianek, a prasowe 2%. Tak liczne dyskusje prowadzone przede wszystkim na Facebooku (83% z 5 najbardziej aktywnych źródeł wszystkich publikacji) i Twitterze (13%), świadczą o dużym zaangażowaniu internatów w polityczne dyskusje na temat zasadności wprowadzenia JOW-ów. Komentarzom, postom i memom nie ma końca.
„Bo tutaj jest jak jest, po prostu…”
Zdania przed wyborami jak zawsze podzielone, analizowane media, szczególnie internet i portale społecznościowe, skłaniają się jednak bardziej „ZA” niż „PRZECIW”. Zgodnie z danymi IMM w badanym okresie zostało opublikowanych ok. 4700 treści zabarwionych emocjonalnie, z czego
3700 pozytywnie i ok. 1000 negatywnie. Publikacje w prasie i na portalach internetowych o wydźwięku pozytywnym, zgodnie z wyliczeniami IMM, warte są prawie 5 mln zł, a negatywne ponad 1 mln zł, a to tylko część trwającej od maja 2015 roku medialnej dyskusji na temat JOW-ów.
Powodów do deklaracji poparcia lub jawnego bojkotu referendum okazało się być tak wiele, ile jednomandatowych okręgów wyborczych w Polsce… lub jeszcze więcej. „Coraz bardziej jestem za zniszczeniem obecnej sceny politycznej. Tak #Jow y są jakimś rozwiązaniem #referendum”, czy „Nawet gdyby nie było frekwencji w referendum, to i tak JOW-y wygrają. Lokomotywa ruszyła, pociąg jedzie po wolność i sprawiedliwość OBYWATELSKĄ” – pozytywnie wypowiadają się użytkownicy Twittera, a przeciwnicy negują: „#JOW.y to czysta demagogia. Polska jako jedyna na świecie myśli o cofnięciu się do tego systemu. Po co nam dwupartyjność?”, także na Facebooku, gdzie chętnie udostępniane są linki do artykułów mediów internetowych: „SLD: JOW-y są zagrożeniem dla demokracji”, czy „Uwaga to Pułapka! JOWy-y dadzą zwycięstwo PO!”.
Internauci uważnie śledzą i komentują poszczególne ruchy polityków przed referendum 6 września – między innymi dobór kandydatów z poszczególnych okręgów. Jak poinformował 27 sierpnia tygodnik „Do Rzeczy”: „Piotr Marzec bardziej znany u nas jako Liroy będzie jedynką Ruchu Kukiza w województwie świętokrzyskim – podał portal “Do Rzeczy” powołując się na sprawdzone informacje ze sztabu zwolenników Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.” W samych mediach społecznościowych od 27-31.08 pojawiło się ok. 100 wzmianek na temat kandydatury Liroya. „Liroy? Może jeszcze doda i nergal? Tego Kukiza to już chyba do końca pokopało. Jeśli on nie potrafi trzymać języka za zębami tylko rzuca k**wami w dziennikarki to już sobie wyobrażam. Niech uciszą to śmieszną propagandę JOW -ów bo nic dobrego z tego nie będzie.” – komentuje wybór Pawła Kukiza użytkowniczka Facebooka. Twitterowicz zajmuje z kolei neutralne stanowisko „Słuchałeś wywiadu z Liroyem? Ja tam nie mam nic do zarzucenia poza JOWami które też lekko skrytykował ale popiera”, a inny zachęca: „Jak wam się nie podoba Liroy czy Kukiz to idźcie na referendum i głosujcie za JOWami to wtedy sami będziecie mogli startować w wyborach”.
Za, a nawet przeciw – JOW-y w prasie
Jak na temat związany ze społecznościami lokalnymi przystało, najbardziej aktywnymi tytułami prasowymi były te o zasięgu regionalnym, w których publikacje stanowią prawie 70% wszystkich artykułów z badanego okresu. IMM przyjrzał się bliżej materiałom zamieszczanym w prasie ogólnopolskiej z dwóch tygodni 10-24.08.2015, a dokładniej sposobom przedstawiania kontrowersyjnego tematu JOW-ów w zorientowanych na różne kierunki polityczne tytułom. Prasa ogólnopolska, której treści bliskie są poglądom zarówno lewicowym, prawicowym, jak i centrowym – wypowiedziała się w artykułach nacechowanych emocjonalnie – w większości krytycznie wobec JOW-ów. Szczegółowa analiza opinii dziennikarzy pokazuje, że wydźwięk przekazów przeważa w drugą, czyli negatywną stronę, względem poglądów internautów. Kierunek ten, jednak nie jest jednoznaczny.
Zródła od góry: Gazeta Wyborcza i Zielony Sztandar
Zdecydowanie większość analizowanych publikacji ma charakter neutralny, czyli zawiera informacje przedstawiające różne punkty widzenia w sprawie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych bez jednoznacznego opowiadania się po jeden ze stron. Publikacje o zabarwieniu emocjonalnym stanowią 26% wszystkich badanych przez IMM artykułów (z aż 96 publikacji) z okresu dwóch sierpniowych tygodni. O ile jednak w mediach, których poglądy bliskie są prawicowym, takich jak: Rzeczpospolita, Do Rzeczy, Nasz Dziennik, czy Dziennik Gazeta Prawna, rozkład pomiędzy wypowiedziami nacechowanymi pozytywnie i negatywnie jest równomierny, o tyle już tytuły skłaniające się ku poglądom lewicowym (m.in. Gazeta Wyborcza, Dziennik Trybuna, czy Wprost) wyrażały 3 razy częściej negatywne opinie o możliwości wprowadzenia w Polsce JOW-ów. Prasa centrowa (Puls Biznesu, Fakt, Super Express itd.) w tym czasie publikowała przede wszystkim wypowiedzi neutralne i tylko dwie negatywne oraz jedną wyraźnie pozytywną.
Opinia internautów na temat zaangażowania oraz obiektywizmu mediów w sprawie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych jest niemal jednogłośna. Użytkownicy kwestionują profesjonalne podejście mass mediów do referendum, a czasem wręcz oskarżają o blokowanie przepływu rzetelnych informacji, co IMM zaobserwował w takich wpisach jak: „Dlaczego politycy i mass media boją się JOW-ów” (wielokrotnie udostępniany artykuł jow.pl – ok. 200 udostępnień na Facebooku między 25.07 a 26.08.2015), czy „O tym media nie mówią…TAK DLA JOW” (w odniesieniu do akcji informacyjnych przeprowadzonych przez grupę „Krasnostawian” zachęcających do udziału w referendum).
Skuteczność politycznych postulatów oraz kampanii przedwyborczych mających nakłaniać do głosowania lub wstrzemięźliwości w tym zakresie oraz wszelkie spory mają zostać rozstrzygnięte już niedługo, podczas referendum 6 września, jednak niezależnie od wyników z pewnością internetowa dyskusja będzie toczyła się dalej…
O badaniu
Monitoring prasy, portali internetowych i mediów społecznościowych z okresu 25.07 – 26.08.2015, w tym szczegółowa analiza artykułów z prasy ogólnopolskiej z okresu 10-24.08.2015 ze wskazaniem sposobu podejścia do tematu JOW-ów w tytułach prawicowych, lewicowych i centrowych. Do tytułów centrowych zostały zaklasyfikowane także: Zielony Sztandar (pismo PSL) oraz Fakt i Super Express.
Autor artykułu: Monika Tomsia – Specjalista ds. PR, IMM
Zobacz inne raporty również na stronie: http://www.imm.com.pl/dla_mediow