Sprawę pod koniec lipca opisali wrocławscy dziennikarze Gazety Wyborczej. Zainteresowali się oni przetargami dotyczącymi „akwizycji pozyskania sponsorów na działalność artystyczną Opery Wrocławskiej”, ogłaszanymi w latach 2011-2015. Kilka razy wygrali w nich pracownicy Opery, dzięki czemu zdobywali prowizje od wartości podpisywanych umów. Opiewały one na różne kwoty, wahające się od kilku tysięcy złotych do ponad miliona. Już wtedy dziennik informował, że sprawę bada wrocławska prokuratura.
Pod koniec sierpnia tego roku Opera ogłosiła kolejny przetarg, również dotyczący pozyskania sponsorów. Tym razem zamawiający przewidział do 20 proc. prowizji dla wykonawcy.
Jak czytamy w Gazecie Wyborczej, dyrektor Opery Ewa Michnik wprowadziła w 2013 roku instrukcję, dotyczącą pozyskiwania sponsorów i dodatkowych wynagrodzeń z tego tytułu. Zgodnie z nią zakaz otrzymało kierownictwo Opery i wszyscy pracownicy, którzy w swoich obowiązkach służbowych szukanie sponsorów. Natomiast nie było przeciwskazań, aby w procedurze uczestniczyli inni pracownicy. PRoto.pl nie otrzymało jednak odpowiedzi na pytanie, kto obecnie zajmuje się pozyskiwaniem sponsorów w Operze, czy wspomniana instrukcja dalej obowiązuje oraz jaki jest zakres obowiązków operowego Biura Promocji i Organizacji Widowni.
Opisywany wyżej przetarg Opera ogłosiła 27 sierpnia. Kilka dni później, 2 września, Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Starego Miasta poinformowała o wszczęciu śledztwa „w sprawie wyrządzenia Operze Wrocławskiej w okresie od lutego 2011 roku do marca 2015 roku przez osoby zajmujące się sprawami gospodarczymi znacznej szkody majątkowej przekraczającej kwotę 1 mln. zł”. Termin składania ofert w obecnym przetargu mija 7 września. (ks)
Czytaj także:
Opera Wrocławska dała zarobić swoim pracownikom. Na podpisywaniu umów ze sponsorami
fot.: Barbara Maliszewska/wikimedia.org/lic.CC BY-SA 3.0 PL