Lokalne firmy z branży ślubnej wykorzystują popularność programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” telewizji TVN do promocji własnych marek w mediach społecznościowych. Jak wynika z monitoringu social media w IMM, tylko za pośrednictwem internetu i serwisów społecznościowych o programie miało szansę usłyszeć blisko 10 mln osób, a znaczna część komentatorów w sieci pozytywnie ocenia program.
Dla ślubnych marek obecnych w social media są to dobre warunki do „podpięcia się” pod popularny trend. Dzięki temu łatwiej zyskać uwagę odbiorców i wypromować w ten sposób własne produkty i usługi.
Tweet od pierwszego obejrzenia
„Ślub od pierwszego wejrzenia” to reality show, w którym uczestnicy poznają swoich przyszłych mężów i żony dopiero w dniu ślubu.
„Idealnego” partnera lub partnerkę dobierają im eksperci, w tym psycholog i seksuolog. Specjaliści biorą pod uwagę m.in. profil psychologiczny, względy charakterologiczne, aktywność seksualną, a nawet zapach ciała i tembr głosu.
Kontrowersyjnemu programowi już od pierwszej emisji towarzyszy dyskusja w mediach społecznościowych.
Z analizy wydźwięku ponad 1 tysiąca internetowych wypowiedzi w IMM wynika, że większość wpisów na temat „Ślubu od pierwszego wejrzenia” jest neutralna i nie poddaje programu ocenie. To m.in. udostępnienia artykułów w portalach, które informowały o nowej produkcji TVN, a także dekleracje oglądania programu na ekranie TV. Jednak aż 78 proc. komentarzy, których autorzy użyli w odniesieniu do produkcji TVN słów i zwrotów wartościujących, zawiera pozytywną ocenę programu.
Spontanicznie, lecz na serio
„Pierwszy odcinek podobał się nawet mojej mamie, która – sama jest mężatką od 30 lat – ma raczej tradycyjne podejście do małżeństwa” – pisze autorka bloga ZrobSwojSlub.pl. Choć zaznacza, że trudno jest oceniać jej program po jednym odcinku, to zauważa, że podejście do miłości, związków, partnerstwa polskich uczestników jest dużo bardziej „serio” niż u osób z zagranicznych edycji show.
Co więcej – podkreśla autorka – w polskim programie są to ludzie raczej o ugruntowanej pozycji zawodowej, którzy spokojnie radzą sobie „na swoim”.
„Ma to znaczenie o tyle, że profil kandydatów zdecydowanie bardziej wskazuje na takich, którzy gotowi będą powiedzieć „tak” i pozostać w związku zaaranżowanym przez ekspertów także po zakończeniu programu” – czytamy na blogu ZrobSwojSlub.pl.
„Na początku myślałam ze to głupie – teraz stwierdzam ze mega odważne. Bo w sumie ludzie mogą znać się wcześniej i być z przyzwyczajenia albo się rozejść tuż po. Może akurat to dobry sposob na to by ktoś pomógł ludziom którym sie nie udaje” – komentuje z kolei użytkowniczka Facebooka.
„Program może i kontrowersyjny Ale jeśli ma pomoc ludziom się odnaleźć, trzeba trzymać za nich kciuki” – dodaje inna.
W sieci pojawiają się także pierwsze deklaracje chęci udziału w kolejnych edycjach programu.
„Tak zastanawiam się nad 2 sezonem. Bo sama jestem od 6 lat i kogoś mi brakuje a w stylu tradycyjnym mi nie wychodzi” – czytamy w jednym z wpisów w mediach społecznościowych.
Najbardziej krytyczni wobec programu są użytkownicy Facebooka.
„Robią ludziom wodę z mózgu, chcą pokazać wszystkim, ze ślub aktualnie, to zabawa z druga osoba i nic obowiązującego? Co z tego, że cywilny, ale ślub to ślub!” – czytamy w jednym z komentarzy pod publikacją serwisu Noizz.pl.
„Szczyt glupoty telewizyjnej doprawdy, czy rozwod tez bedzie na wizji?”, „Ludzie lubią oglądać głupoty. Świat schodzi na psy” – krytykują kolejni.
Angażujące śluby i kot siatkarza
Jak wynika z danych IMM, wśród treści na temat „Ślubu od pierwszego wejrzenia” największe zaangażowanie wywołały wpisy na facebookowych stronach telewizji TVN. Użytkownicy serwisu reagowali na te publikacje od kilkuset do ponad 3,5 tysiąca razy.
Ogromną popularność zdobyła także fotografia… kota, zamieszczona na Instagramie przez siatkarza Piotra Nowakowskiego. „Poli po obejrzeniu “Ślub od pierwszego wejrzenia” straciła wiarę w ludzkość” – komentuje sportowiec.
Na Facebooku do programu nawiązał też satyryk Szymon Majewski.
Promocja sukien i… samorządów
„Ślub od pierwszego wejrzenia” jest w social media okazją do promocji firm i marek, które pracowały przy realizacji programu, ale z popularności telewizyjnego show korzytają nie tylko one. Na tego rodzaju newsjacking zdecydowały się nawet niewielkie, lokalne biznesy z branży ślubnej z całego kraju.
„Pamiętacie jak pisaliśmy Wam o “TAJEMNICZYM WESELU”, które odbyło się w naszym lokalu na początku tego roku? Już teraz możemy odkryć rąbek tajemnicy… nasz lokal został wybrany przez telewizję TVN do nowego – dość kontrowersyjnego programu” – chwaliła się na Facebooku jedna z sal weselnych z Wrocławia, w której organizowano przyjęcia po telewizyjnych ślubach.
O wykorzystaniu popularności programu nie zapomniały także firmy zajmujące się organizacją ślubów i przyjęć weselnych, salony sukien ślubnych, kwiaciarnie czy studia fotograficzne.
„Trochę mnie widać i słychać” – przypomina na swojej facebookowej stronie DJ, który dbał o oprawę muzyczną jednego z telewizyjnych wesel.
Program wywołał też zainteresowanie prasy lokalnej i regionalnej i pomógł w promowaniu… samorządowców.
„Już za kilka dni na antenie telewizji TVN zostanie wyemitowany pierwszy odcinek nowego show pt. „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Weźmie w nim udział burmistrz Błonia Zenon Reszka” – czytamy w serwisie ZachodnieMazowsze.info. Szef ratusza udzielał ślubu młodym parom, które brały udział w programie.
Nie wszystkie Urzędy Stanu Cywilnego chciały jednak wziąć udział w „Ślubie od pierwszego wejrzenia”. Jak podaje portal Tcz.pl, stacja TVN usiłowała zainteresować udziałem w programie także USC z Tczewa. Bez rezultatu.
„Niedawno otrzymaliśmy kolejne pismo od wojewody, z zapytaniem, czy zaangażowaliśmy się w ten projekt. Stacja TVN kontaktowała się w tej sprawie z Urzędem Stanu Cywilnego w Tczewie, ale odmówiliśmy udziału w programie” – przyznaje w rozmowie z portalem Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Tczewie.
Oglądalność od pierwszego wejrzenia
Duża popularność offline i online, a także pozytywny odbiór produkcji TVN przez wielu internetowych komentatorów, dają solidną podstawę do wykorzystania programu w komunikacji mediach społecznościowych: choćby przez działania marketingu w czasie rzeczywistym i związany z tematem programu marketing treści.
Z danych IMM o obserwatorach kont w serwisach społecznościowych i wizytach w serwisach internetowych wynika, że o „Ślubie od pierwszego wejrzenia” miało szansę dowiedzieć się ponad 10 mln osób tylko dzięki publikacjom w sieci.
Autor raportu: Łukasz Jadaś, IMM