Niska skuteczność leczenia powiązana jest ze słabą komunikacją na linii lekarz–pacjent – wynika z wypowiedzi dla Newserii Witolda Laskowskiego, dyrektora Działu Strategii Komunikacyjnych Instytutu Komunikacji Zdrowotnej. Z kolei według dziennikarzy szansa na naprawienie sytuacji leży nie tylko w edukacji, lecz także rosnącej roli mediów jako rzecznika chorych.
Rozmowy lekarzy z pacjentami natrafiają na różne bariery komunikacyjne – czytamy na portalu biznes.newseria.pl. Chorzy nie wiedzą, w jaki sposób rozmawiać ze specjalistami, dlatego często to oni decydują o leczeniu, a pacjenci muszą się dostosować.
Bywają jednak też przypadki, w których chorzy zatajają istotne dla powodzenia terapii informacje.
Ponadto, samym lekarzom nie tylko brakuje empatii, lecz także używają oni specjalistycznego, trudnego do zrozumienia języka. Pacjenci nie zawsze czują, że lekarzowi zależy na wygraniu z ich chorobą.
Witold Laskowski łączy komunikację na linii lekarz–pacjent z efektywnością leczenia. „Jeżeli będziemy mieli stosunki partnerskie, wtedy mamy gwarancję, że proces diagnostyczny i leczenie będą przebiegały optymalnie. Wyższa będzie wówczas efektywność, a spadną koszty społeczne i ekonomiczne” – powiedział specjalista z Instytutu Komunikacji Zdrowotnej.
Według eksperta, należy jednak położyć większy nacisk na edukację lekarzy w zakresie komunikacji z pacjentem. Chorym również powinno się uświadomić, że rozmowy ze specjalistami są konieczne – dodaje Laskowski.
W przypadku większych zmian, wymagających interwencji administracyjnych, rzecznikiem chorych mogą być dziennikarze. „Pacjenci nie mają możliwości spotkania się i porozmawiania z urzędnikami, przebicia się do świadomości decydentów. Media na pewno odgrywają tu ważną rolę – są rzecznikami, przedstawiają problem pacjentów i same pytają ministerstwo, decydentów, co z tym fantem zrobią” – zarysowuje temat Klara Klinger z Dziennika Gazety Prawnej.
Media, dzięki swojej sile oddziaływania, mogą zwracać uwagę urzędników na przykład na brak dostępu do drogich terapii: szczególnie przy leczeniu rzadkich chorób, gdy leki nie są refundowane – czytamy.
Ponadto, dziennikarze pełnią też funkcję swoistych doradców w przypadku kształtowania polityki zdrowotnej.
„My, jako media, pełnimy rolę pomocniczą: podpowiadamy, korygujemy, zwracamy uwagę na istotne błędy – podkreśla Hubert Biskupski, zastępca redaktora naczelnego Super Expressu – Wiadomo, że trochę inne są oczekiwania pacjentów, inne lekarzy, jeszcze inne producentów leków czy farmaceutów. Dla tych oczekiwań trzeba znaleźć wspólne rozwiązanie”.
Według Biskupskiego, media zajmują się też edukacją społeczeństwa. Szacuje się, że rocznie dochodzi nawet do kilkudziesięciu tysięcy pomyłek lekarskich, stąd tak ważne jest informowanie pacjentów na przykład o ich prawach do rekompensaty.
„Jeżeli doszło do błędu lekarskiego, to pacjenci za pośrednictwem różnego rodzaju instytucji albo osobiście dążą do uzyskania odszkodowań. Te zaś są coraz wyższe, z czego doskonale zdają sobie sprawę lekarze, którzy starają się ubezpieczać i te błędy eliminować” – przekonuje Hubert Biskupski.
Newseria podaje, że o roli mediów w kształtowaniu polityki zdrowotnej eksperci rozmawiali podczas panelu dyskusyjnego „Media rzecznikiem pacjenta”, który odbył się w ramach I Międzynarodowego Kongresu Patient Empowerment.
Więcej informacji na stronie Newserii. (mp)