Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że reporter Cezary Łazarewicz ma przeprosić firmę MDI Strategic Solutions za szerzenie w mediach nieprawdziwych informacji na jej temat. Wyrok jest prawomocny.
Skomplikowana sprawa związana była z między innymi kilkoma tekstami i wypowiedziami publicznymi Łazarewicza, w których miał on pomawiać MDI o nieetyczne działania polegające na stosowaniu „gróźb” i „szantaży”.
Spór zaczął się między innymi od dwóch artykułów.
Pierwszy Łazarewicz opublikował jeszcze w „Tygodniku Powszechnym”, na łamach którego donosił, że MDI zainicjowała kampanię społeczną, by chronić interesy jednego ze swoich klientów. Miała tym samym dopuścić się manipulacji prawem i opinią publiczną. Drugi tekst opublikowano już we „Wprost” – Łazarewicz opisał w nim ingerowanie MDI w przetarg na informatyzację PZU.
W międzyczasie założyciele MDI, Maciej Gorzeliński i Rafał Kasprów, opublikowali na Facebooku informacje na temat sprawy kryminalnej, w którą zamieszany był naczelny „Wprost”, Sylwester Latkowski. Odpowiedział on potem agencji na swoim blogu, nazywając publikację szefów MDI „szantażem” i „odwetem za dziennikarskie śledztwo, które w sprawie kontrowersyjnych działań MDI prowadzi Cezary Łazarewicz”.
W sprawach sądowych przez pewien czas MDI przegrywało. W styczniu 2017 roku informowaliśmy na przykład o oddaleniu przez Sąd Okręgowy w Warszawie pozwu agencji przeciwko dwóm dziennikarzom. Wyrok był jednak nieprawomocny.
Teraz, po prawomocnej decyzji Sądu Apelacyjnego, który orzekł o winie Łazarewicza, dziennikarz ma opublikować przeprosiny na łamach portali gazeta.pl i wirtualnemedia.pl oraz w radiu RDC.
W rozmowie z PRoto.pl Cezary Łazarewicz przyznał, że prawdopodobnie wniesie o skargę kasacyjną, gdy tylko otrzyma pisemne uzasadnienie wyroku sądu. (mp)