Snapchat w ostatnich miesiącach kojarzył się między innymi ze słabymi wynikami na giełdzie oraz zmodyfikowanymi zdjęciami, które wgrywali potencjalni studenci Uniwersytetu Wrocławskiego do systemu rejestracji. Z popularnej aplikacji korzystać można jednak w inny sposób – na Snapchacie da się prowadzić również zaliczenia przedmiotów.
Uczelnia Łazarskiego chciała uniknąć rozdźwięku między tematem przedmiotu – social media – a formą jego zaliczenia. Żeby nie przeprowadzać typowego testu pisemnego, poproszono studentów o wczucie się w rolę osoby prowadzącej konto uczelni na Snapchacie i stworzenie snapów na jej temat. Wszystko miało być przesłane do prowadzącego przedmiot, który miał na bieżąco oceniać twórczość podopiecznych.
Marcin Żukowski – pomysłodawca formy zaliczenia oraz Team Leader w Hatak Media – uważa, że dzisiejsza szkoła nie jest do końca przystosowana do otaczającej ją rzeczywistości. „Najlepszym tego dowodem jest stosunek do nowych technologii” – opisuje na swoim blogu Cyfrowy Tubylec. „Jeśli już mówi się o nich w kontekście szkoły, to negatywnie: że młodzi nie rozmawiają ze sobą, bo siedzą w smartfonach, że nie czytają, bo siedzą w smartfonach i tak dalej” – wyjaśnia.
„Nie uważam, że lekiem na całe zło polskiej edukacji są nowe technologie” – zastrzega Żukowski i dodaje, że to nie one stanowią główny problem. „To nie przez smartfony nauczyciele nie potrafią zainteresować dzieci. Dobra zmiana w edukacji nie polega na tym, że będziemy organizować sprawdziany na Snapie, lekcje na Fejsie i zacznie to działać. Chodzi o coś innego” – twierdzi.
Żukowski ma na myśli budowanie relacji z uczniami i nowe sposoby na pobudzenie ich kreatywności. Jednym z nich miało być właśnie zaliczenie przedmiotu za pośrednictwem Snapchata. Dlaczego akurat ta aplikacja? Według pomysłodawcy – tak było najwygodniej. Mimo że podobne funkcje oferował też Instagram, wybór padł jednak na Snapchata, ponieważ każdy miał go na swoim smartfonie.
Studenci, jak podaje Żukowski, sami dobrali się w grupy i zaczęli snapować. Mieli do dyspozycji całą przestrzeń uczelni – ich zadaniem było pokazanie jej w atrakcyjny sposób. Oceniane były głównie zaangażowanie i kreatywność.
„Wszyscy zdali” – przyznaje Żukowski. „Nie ma nic lepszego dla wykładowcy niż zaangażowani studenci. To udało się osiągnąć i jestem z tego dumny” – dodaje.
Czytaj więcej:
Studenci „Nowego PR-u” opracowali kompleksową kampanię public relations dla Fundacji Poland Business Run
(mp)