Zarówno Panasonic, jak i Green Caffè Nero musiały zmierzyć się w ostatnich tygodniach z kryzysami. Pierwsza firma usłyszała krytykę z powodu pracownika, który zamieścił seksistowski komentarz na LinkedInie, z kolei kilkudziesięciu gości warszawskiej sieci kawiarni zatruło się produktami sprzedawanymi w lokalach. Eksperci twierdzą, że przykłady obu firm pokazują znaczenie posiadania strategii antykryzysowych.
„Jeden z pracowników (Panasonica – przyp. red.) zapytał o umiejętności seksualne potencjalnej kandydatki na asystentkę. Wśród oburzonych tym faktem znalazła się dziennikarka, która nagłośniła sprawę w mediach społecznościowych. Krytyka Panasonica bardzo szybko pojawiła się na Facebooku marki” – mówi agencji informacyjnej Newseria Maciej Przybylski, redaktor serwisu PRoto.pl.
Panasonic – poza stwierdzeniem, że ma świadomość zaistniałej sytuacji – odciął się od komentarza pracownika, podkreślając, że w procesach rekrutacji firma zwraca uwagę jedynie na kompetencje poszczególnych kandydatów. Eksperci, z którymi rozmawiało PRoto.pl, zwracali jednak uwagę na to, że w komunikacji antykryzysowej coś poszło nie tak, ponieważ odbiorcy zwracali bardziej uwagę na samą firmę, a nie na głównego winowajcę, czyli jednego z pracowników. „Powodem tego – według ekspertów – mogło być zbyt słabe odcięcie się Panasonica od działań swojego pracownika oraz zbyt ogólne komunikaty” – zwraca uwagę Przybylski.
Czytaj więcej: O znaczeniu oświadczenia firmy w kryzysie. Eksperci oceniają reakcję Panasonica na ostatnią sytuację kryzysową
Redaktor PRoto.pl dodaje za to, że kilka dobrych praktyk antykryzysowych eksperci wskazali w działaniach sieci kawiarni Green Caffè Nero. W działaniach antykryzysowych sieci kawiarni bardzo ważną rolę odegrał Facebook. Za pośrednictwem tego kanału marka poinformowała o problemie i z własnej inicjatywy skontaktowała się z poszczególnymi poszkodowanymi. Ogłosiła też, że wycofuje ze sprzedaży podejrzane produkty, by zapobiec kolejnym zatruciom. Dodatkowo na facebookowym profilu marka opublikowała film z przeprosinami samego Adama Ringera, czyli prezesa sieci kawiarni.
„Jak stwierdził Jan Kołodyński z agencji Lighthouse, jego oświadczenie było bardzo ludzkie, pozbawione korporacyjnej mowy-trawy, dlatego wypadło dobrze i tak samo było oceniane. Zdaniem eksperta takie oświadczenia mogą pokazywać ludzką twarz biznesu. Urszula Podraza z Planet PR dodała, że dzięki zaangażowaniu prezesa w działania antykryzysowe firma może pokazać, że rzeczywiście traktuje poważnie całą tę sytuację” – podkreśla redaktor serwisu PRoto.pl. (mp)
Czytaj więcej: Green Caffe Nero podręcznikowo reaguje na kryzys