Ministerstwo Zdrowia nie będzie już wysyłać kobietom pisemnych zaproszeń na badania mammograficzne i cytologiczne, bo – jak twierdzi – to zbyt kosztowna i nieefektywna metoda. Resort zamierza skupić się na innych działaniach, m.in. kampaniach społecznych.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha wysłała do ministra zdrowia interpelację w sprawie listownych zaproszeń na mammografię i cytologię. „Od dwóch lat Polki nie dostają listownych zaproszeń na mammografię i cytologię. W 2016 roku Ministerstwo Zdrowia zapewniało, że jest to tymczasowy efekt opinii prawnej generalnego inspektora danych osobowych dotyczących wykorzystania danych z bazy SIMP. Ministerstwo informowało wówczas, że prawnicy już zajmują się tą sprawą. Niestety mimo upływu 2 lat Polki nadal nie otrzymują zaproszeń na badania” – napisała Mucha. Zapytała m.in. o to, jaki jest wynik dwuletnich prac dotyczących danych osobowych oraz czy MZ zamierza ponowić wysyłkę zaproszeń na badania.
W odpowiedzi Ministerstwa napisano, że resort nie wznowi akcji. Jednym z powodów tej decyzji mają być „liczne zarzuty Najwyższej Izby Kontroli do prowadzonej w ramach programów populacyjnych wysyłki zaproszeń”. Resort uzasadnia też, że tę metodę promocji badań uznaje za „kosztowną i niedostatecznie skuteczną”.
Ministerstwo Zdrowia w dalszej części odpowiedzi zapowiada, że w ramach nowej edycji Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych planowane są m.in. działania informacyjne, promocyjne i edukacyjne, mające na celu przeciwdziałanie zachorowaniom na nowotwory. Mają to być np. działania zachęcające do zgłaszania się na badania przesiewowe.
Ministerstwo chce także m.in. utrwalać prawidłowe wzorce zdrowego stylu życia.
Jak wskazuje resort zdrowia, działania mają być realizowane przez komórkę organizacyjną MZ, zajmującą się promocją oraz działaniami medialnymi przy udziale organizacji pozarządowych.
„Te tysiące polskich kobiet, które przez was nie będą leczone, to wasza zbrodnia” – skomentowała odpowiedź Ministerstwa Zdrowia Joanna Mucha na Twitterze. (mb)