piątek, 8 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościREPR nie zajmuje stanowiska ws. publikacji o dzieciach Morawieckiego

REPR nie zajmuje stanowiska ws. publikacji o dzieciach Morawieckiego

Rada Etyki PR nie zajmuje stanowiska w sprawie wątpliwości etycznych Polskiego Stowarzyszenia Public Relations, które dotyczyły niedawnej publikacji Super Expressu o dzieciach Mateusza Morawieckiego. W związku z tym, że tabloid przygotował ją na podstawie przedpremierowych informacji z książki „Delfin. Mateusz Morawiecki”, REPR wstrzymuje się od oceny zagadnień etycznych, ponieważ „nie dysponuje faktograficzną wiedzą pozwalającą na wydanie opinii”. Członkowie REPR przypominają jednak o przestrzeganiu istniejących kodeksów i zwracają uwagę na szkody, które mogą wynikać z łączenia pracy specjalisty ds. PR z dziennikarstwem.

Wątpliwości etyczne PSPR wynikały z faktu, że współautorem książki o Morawieckim jest Piotr Gajdziński, który był dyrektorem biura prasowego i rzecznikiem Banku Zachodniego WBK w czasie, gdy kierował nim obecny premier. Informacje o adoptowanych dzieciach, które podał przedpremierowo Super Express, Gajdziński miał zdobyć za czasów pracy w PR-ze banku.

PSPR wskazał na kilka punktów Kodeksu Etyki PR, które mogły zostać w ten sposób złamane. Zwrócił uwagę m.in. na szósty, w którym zapisano: „Pracownik public relations jest zobowiązany do ochrony tajemnic aktualnych i byłych klientów oraz pracodawców i nie może podejmować działań wymagających ujawnienia tych tajemnic, chyba że osoby których tajemnice dotyczą lub które je powierzyły wyrażą na to zgodę”. Treść tego punktu powtórzyła w swoim komunikacie Rada. Przypomniała też ten o zobowiązaniu PR-owca do ochrony dóbr osobistych klientów i adresatów działań.

Członkowie Rady piszą, że nie zajmują stanowiska, ponieważ nie otrzymały zgłoszenia o naruszeniu etyki, w którym jednoznacznie wskazano by fragmenty książki o Morawieckim łamiące zapisy przynajmniej jednego z kodeksów etycznych uznawanych przez REPR.

Branżowy organ przypomina też, że o potencjalnych szkodach, które wynikałyby z łączenia pracy PR-owca i dziennikarza, pisał już w swoim pierwszym oświadczeniu w historii istnienia. „Występowanie w roli źródła informacji i osoby dokonującej w interesie publicznym niezależnej oceny tej informacji rodzi zagrożenie powstania konfliktu interesów” – pisała REPR w 2006 roku. (mp)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj