Facebook, Google i Twitter usuwały przed eurowyborami miliardy kont i kanałów, za pomocą których próbowano wpływać na debatę publiczną – wynika z raportu Komisji Europejskiej. Jak podają urzędnicy, dotychczasowe wysiłki to jedynie początek walki z dezinformacją, która przybiera coraz bardziej wyrafinowane formy.
Usunięcie miliardów kont możliwe było dzięki współpracy Unii Europejskiej z gigantami technologicznymi, którzy dobrowolnie podpisali kodeks dobrych praktyk, w ramach którego zwiększają transparentność komunikacji politycznej w swoich platformach i przeciwdziałają wykorzystywaniu jej do manipulacji.
Łącznie, od stycznia do maja 2019 roku, Google usunął niemal 3,4 mln kanałów na YouTubie, Facebook zablokował 2,19 mld fałszywych kont, a Twitter zweryfikował prawie 77 mln kont – czytamy w raporcie KE.
Urzędnicy zwracają też uwagę na zmieniającą się naturę dezinformacji. Nie udało się zebrać dowodów na to, że prowadzono masową, skoordynowaną i międzynarodową kampanię mającą zakłócić wybory do Parlamentu Europejskiego i zniechęcać do głosowania. Wiele aktywności – które dało się też powiązać z Rosją – było za to jednostkowych, lokalnych, a przez to trudnych do wykrycia.
KE opisuje też, jak pożar katedry Notre Dame był wykorzystywany m.in. do ilustrowania „rzekomego upadku zachodnich i chrześcijańskich wartości w Unii Europejskiej”.
Pełny raport, w którym można znaleźć m.in. również spis aktywności UE, które podjęto w celu uczulania społeczeństwa na dezinformację, dostępny jest na stronie. (mp)