Przyznam, że odpowiedź Pani Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej bardzo mnie ucieszyła, bowiem rozwiała – zapewne nie tylko moje – wątpliwości co do jej stanowiska w „sprawie Żurawskiego”. Bardzo się cieszę z faktu, że przynajmniej w tym przypadku nie miałem racji.
Niemniej tekst Pani doktor spowodował, że pojawiło się w mej głowie kilka kolejnych pytań-wątpliwości, którymi tak z Szanowną Autorką, jak i Czytelnikami chciałbym się znów podzielić.
1. Odpowiedź p. Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej pokazuje, że mediom nie można wierzyć i warto sięgać do źródeł.
Zamieszczony na PRoto.pl tekst pt. REPR-kusje byłego rzecznika ministerstwa (24.02.2012) nie zawiera informacji, że wypowiedź Pani doktor: „odnosił się jedynie do kwestii regulaminowych prac Rady Etyki Public Relations (REPR), a nie konkretnego przypadku” i że: „był odpowiedzią na pytanie [dziennikarza „Metra”] o moc prawną orzeczeń i opinii wydawanych przez REPR”.
Poszło jak poszło, do tego opatrzone dosyć sugestywnym tytułem: REPR-kusje – i gdyby nie odpowiedź-wyjaśnienie Pani Moniki, można by mieć wątpliwości co do przestrzegania przez nią Regulaminu prac REPR. Na szczęście wszystko jest już jasne.
2. Ale tu rodzi się kolejne pytanie, co począć z cytowaną we wspomnianej informacji z PRoto.pl, wypowiedzią p. Jerzego Ciszewskiego: „Na podjęcie decyzji czy zająć się sprawą mamy 14 dni, wszystko jednak wskazuje na to, że trafi pod obrady”- mówi PRoto.pl Jerzy Ciszewski, członek Rady. „Oczywiście sprawa jest poważna. Jak najbardziej dostrzegamy problem” – powiedział Ciszewski. Najprawdopodobniej REPR nie będzie czekać dwóch tygodniu. (…) Zależy nam by stało się to jak najszybciej”. Przyznał przy tym, że sprawa jest dyskusyjna, ponieważ rzecznik złożył już dymisję. W opinii Ciszewskiego, jeśli nie przyznał się do winy to przynajmniej wziął już na siebie odpowiedzialność.
Czy przypisana w tej informacji panu Ciszewskiemu opinia, że rzecznik składając dymisję „jeśli nie przyznał się do winy to przynajmniej wziął już na siebie odpowiedzialność”, nie jest złamaniem punktu IV.6. Regulaminu prac REPR? A mówi on, że „od chwili wpłynięcia wniosku do Rady aż „do momentu rozstrzygnięcia wniosku przez Radę, poszczególni członkowie Rady nie mogą wydawać opinii, komentarzy i wypowiadać się w sprawie objętej wnioskiem”.
Mam nadzieję, że p. Ciszewski nie złamał Regulaminu?
3. Ale tu rodzi się kolejne pytanie dotyczące głównego wątku naszej dyskusji (bo w żadnym wypadku proszę nie traktować tych moich felietonów jako sporu) – „sprawy Żurawskiego”, którą wywołał artykuł zamieszczony w „Metro”. Wierzyć, czy nie wierzyć jego Autorce, a tym samym jest czy też nie ma „sprawy”.