Sklepy Michaela Korsa w Polsce marnotrawią swoje produkty? Na facebookowej stronie Fucks Fashion pojawiła się informacja, że niesprzedane rzeczy marki (takie jak torebki czy buty) zostają pocięte i wyrzucone do śmieci.
O sytuacji fanpage poinformował 25 lipca 2020 roku. W poście opublikowano screeny z instagramowego Stories Bartosza Janeckiego, pracownika tzw. rampy – miejsca w centrum handlowym, gdzie m.in. znajdują się kontenery na odpady ze sklepów. Z zamieszczonych zdjęć wynika, że niedawno osoby pracujące w sklepie Michaela Korsa przyniosły tam cztery worki wypełnione butami i torebkami, które wylądowały w śmietniku. „Wąż albo nawet kilka węży zostało zabite, by po jakimś czasie zostać odpadem komunalnym” – pisał Janecki na Story, którego screeny opublikowało Fucks Fashion.
Źródło: facebook.com/fashionfuc
Z zamieszczonych na fanpage’u screenów wynika także, że wszystkie rzeczy zostały pocięte, aby nikt nie mógł wykorzystać ich ponownie. Janecki zwrócił uwagę, że niektóre z rzeczy wymagały niewielkiej naprawy – jego zdaniem wystarczyłoby oddać je do kaletnika, aby np. wymienić zamek w torebce.
Źródło: facebook.com/fashionfuc
„Moda jest drugim przemysłem, który najbardziej zanieczyszcza środowisko. Przez konsumpcjonizm wyrzucamy na wysypiska kilka milionów ton ubrań rocznie. Ciągłe trendy i wyzysk doprowadzają do załamania naturalnej postaci rzeczy” – czytamy we wpisie na stronie Fucks Fashion. „Kiedy marki zrozumieją, aby wprowadzać: drugi obieg, naprawy, świadome podejście do mody?” – zastanawia się w poście autorka fanpage’a, Ola Miernik.
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy internautów krytykujących działania marki. „Nienawidzę marnotrawstwa”, „cholernie oburzające” – piszą użytkownicy.
Źródło: facebook.com/fashionfuc
Instagramowy profil Bartosza Janeckiego nie jest już dostępny. Jedna z internautek zasugerowała w komentarzu pod postem Fucks Fashion, że być może odpowiada za to sam Michael Kors. Autorka strony odpisała jej, ze nie może zdradzać szczegółów.
Źródło: facebook.com/fashionfuc
Jak dowiedziało się PRoto.pl, Michael Kors nie ma centrali w Polsce, a biuro prasowe marki znajduje się za granicą.
Podobna sytuacja miała miejsce w lipcu 2018 roku w przypadku Burberry. Jak informowaliśmy wtedy na PRoto.pl, brytyjska marka niszczyła niesprzedane produkty o wartości 38 mln dol. Dwa miesiące później Burberry poinformowało, że zaprzestaje tej praktyki. (ak)