Najwyższa Izba Kontroli zawiadomiła prokuraturę w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd Polskiej Fundacji Narodowej. Jak podaje NIK w komunikacie, chodzi o utrudnianie przeprowadzenia kontroli – zarząd PFN miał nie zapewnić kontrolerom NIK dostępu do dokumentów. PFN twierdzi, że NIK w ogóle nie ma prawa jej kontrolować.
NIK: zarząd PFN nie udostępnił dokumentów
Najwyższa Izba Kontroli od listopada 2020 roku prowadzi kontrolę dotyczącą działalności Polskiej Fundacji Narodowej. PFN powstała pod koniec 2016 roku. 17 spółek Skarbu Państwa podpisało akt notarialny o jej ustanowieniu oraz jej statut, zobowiązało się też do dokonania wpłat na fundusz założycielski. Jak podaje NIK, indywidualne wpłaty fundatorów wynosiły od 1,5 mln zł do 7 mln zł. „Dalsze zobowiązania finansowe fundatorów obejmują dokonywanie przez 10 lat (począwszy od 2017 r.) wpłat na działalność statutową Fundacji. W 2017 r. wpłata miała wynosić tyle samo, ile wpłata na Fundusz Założycielski, a począwszy od 2018 r. – połowę tej kwoty (od 0,75 mln zł do 3,5 mln zł)” – czytamy. Według statutu PFN do 2026 roku powinna otrzymać łącznie ponad 633 mln zł – podaje NIK.
„W ten sposób powstała jednostka organizacyjna, która zasilana środkami ze Spółek Skarbu Państwa, podejmuje samodzielne decyzje w przedmiocie wydatkowania środków przekazanych jej przez podmioty z udziałem Skarbu Państwa. Konieczność zaprowadzenia większej transparentności wydatków Polskiej Fundacji Narodowej jest częstym tematem dyskusji publicznej oraz przedmiotem uwag i zastrzeżeń części przedstawicieli klasy politycznej czy urzędników państwowych” – wyjaśnia NIK. Jak pisze Izba, kontrolę zlecono, „dbając o interes publiczny oraz przejrzystość wydatkowania środków pochodzących z SSP”.
NIK informuje, że mimo upływu kolejnych wyznaczanych terminów, zarząd PFN nie zapewnił kontrolerom dostępu do dokumentów „umożliwiających przeprowadzenie czynności kontrolnych w założonym zakresie”. W związku z tym NIK postanowił złożyć zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na udaremnieniu (również utrudnianiu) przeprowadzenia kontroli. „Chodzi o przestępstwo wskazane w art. 98 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli: »Kto osobie uprawnionej do kontroli, o której mowa w niniejszej ustawie, lub osobie przybranej jej do pomocy, udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, w szczególności przez nieprzedstawienie do kontroli dokumentów lub materiałów, nie informuje bądź niezgodnie z prawdą informuje o wykonaniu wniosków pokontrolnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3«” – czytamy w komunikacie NIK.
„Departament Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji w dniu 6 kwietnia 2021 roku, działając na podstawie art. 63 ust. 1 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli oraz art. 304 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego zawiadomił właściwe organy państwa, że w związku z prowadzoną kontrolą ujawniono fakty uzasadniające podejrzenie popełnienia przestępstwa przez zarząd fundacji »Polska Fundacja Narodowa«” – podaje NIK. Czytamy, że Izba poinformowała o tym fakcie także Piotra Glińskiego, Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, przewodniczącego Komitetu do Spraw Pożytku Publicznego, jak również prezydenta m.st. Warszawy jako właściwy organ (Starosta powiatu warszawskiego) w świetle ustawy o fundacjach.
PFN: nie utrudniamy pracy NIK
Polska Fundacja Narodowa w oświadczeniu wydanym w odpowiedzi na komunikat NIK stwierdza, że jest on dla niej „zaskoczeniem” oraz że jej działalność nie podlega kontroli NIK, bo „nie dysponuje w działalności majątkiem lub środkami państwowymi lub komunalnymi”. „Najwyższa Izba Kontroli w dotychczasowej korespondencji z Polską Fundacją Narodową, nie wykazała relewantnie swojej kompetencji kontrolnej wobec PFN, pomimo kierowania przez PFN wielu pism i opinii prawnych” – pisze PFN.
PFN podaje w oświadczeniu, że jest podmiotem prywatnym, niedysponującym środkami publicznymi, „Co istotne, PFN prowadzi wyłącznie działalność statutową, nie prowadząc przy tym działalności gospodarczej, nie posiadając statusu organizacji pożytku publicznego i nie jest podatnikiem podatku od towarów i usług. Majątek PFN pochodzi wyłącznie od Fundatorów (spółek prawa handlowego) i do chwili obecnej nie uzyskiwała dotacji, subwencji, darowizn tym bardziej ze środków publicznych czy komunalnych” – twierdzi PFN.
Fundacja przekazuje, że NIK nie odniósł się do „obszernego stanowiska i wniosków PFN zawartych w piśmie z dnia 22 lutego 2021 r., które mają determinujące znaczenie dla oceny braku legalności prowadzonych przez NIK i kontrolerów działań kontrolnych wobec PFN”. Fundacja pisze także, że „,mimo to” od czasu rozpoczęcia kontroli zarząd PFN współpracuje z przedstawicielami NIK. „Najwyższa Izba Kontroli pobrała szereg dokumentów z PFN” – twierdzi Fundacja. Podaje też, że „na bieżąco informowała i informuje NIK o sytuacji wewnętrznej związanej z pandemią oraz jej następstwami w bieżącej działalności (w tym z uwagi na problemy covidowe u pracowników i współpracowników PFN)”.
„Jest dla nas zaskoczeniem komunikat NIK o powiadomieniu prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które nie zaistniało” – przekazuje PFN, twierdząc, że nie udaremnia i nie utrudnia kontrolerom NIK wykonywania działań. „Uważamy także, że ogłaszanie opinii publicznej przez NIK, że »w związku z prowadzoną kontrolą ujawniono fakty uzasadniające podejrzenie popełnienie przestępstwa przez zarząd fundacji Polska Fundacja Narodowa«, za niestosowne, tym bardziej, że czynności NIK są w toku” – podsumowuje PFN. (mb)