Marta Kubiak nie będzie już rzeczniczką Szpitala w Oleśnicy. Zrezygnowała z pełnionej funkcji – przekazał portal olesnicainfo.pl. Jak czytamy, decyzja ma związek z komunikacją placówki w mediach społecznościowych, która wywołała niedawno oburzenie.
„Złożyłam dziś wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym z pełnienia funkcji rzecznika prasowego Powiatowego Zespołu Szpitali (PZS) w Oleśnicy” – źródło cytuje oświadczenie rzeczniczki. Jak wyjaśniła Kubiak, decyzja o rezygnacji jest spowodowana „utratą zaufania do dyrekcji PZS w Oleśnicy”, co „uniemożliwia jej rzetelne wypełnianie obowiązków zawartych w umowie”.
„Ponadto przyjęta w ostatnich dniach linia komunikacyjna przedstawicieli dyrekcji zbyt mocno rozmija się z moimi osobistymi poglądami na temat właściwych standardów budowania relacji z pacjentkami oraz osobami obserwującymi profile szpitala w mediach społecznościach. Nie byłabym więc w stanie kontynuować tak prowadzonej polityki wizerunkowej PZS w Oleśnicy. Odpowiedzialność za słowa, pokora w stosunku do złożoności problemów kobiet ciężarnych i szacunek dla ich emocji były i pozostaną dla mnie wartościami pozadyskusyjnymi. Stoję po stronie kobiet” – czytamy dalej komunikat Kubiak.
Sprawa dotyczy wpisów na instagramowym profilu Babki babkom, który jest oficjalnym kontem oddziału położniczo-ginekologicznego szpitala w Oleśnicy. Kilka dni temu oburzenie wywołał post, w którym tamtejsza lekarka napisała o otyłości wśród ciężarnych w nieodpowiedni – zdaniem internautów – sposób.
„Problem WIELKIEJ WAGI czyli o kilogramach w ciąży. To jest Ewa. Ewa jest naszą neonatolożką. Jej bombelek w brzuchu (zwany Brajanusz, bo #teamolesnica nie może się zdecydować czy lepiej żeby nazywał się Brajan czy może Janusz) ma już 30 tygodni. A Ewa dalej wygląda jak Ewa. Bądź jak Ewa, zamknij lodówkę i jedz dla dwojga a nie za dwoje. Ułatwisz życie i nam i sobie” – od tego wpisu zaczęła się medialna burza. Post, wraz ze zdjęciem jednej z lekarek, umieszczono na oficjalnym koncie oddziału położniczo-ginekologicznego szpitala w Oleśnicy. Wpis wywołał poruszenie w sieci – komentujący uznali go za nietaktowny i dyskryminujący osoby otyłe, obraźliwy i stygmatyzujący. Problematyczne okazały się także komentarze autorki postu, która m.in. nazwała otyłe osoby „wielorybami”.
Źródło: instagram.com/babkibabkom
Później pojawiły się kolejne publikacje związane z tym samym zagadnieniem. W drugim wpisie ujawniła się autorka postów – okazało się, że jest nią Gizela Jagielska, p.o. wicedyrektora szpitala ds. medycznych, która sama poinformowała, że to ona „stoi za tym zamieszaniem”. „Może rzeczywiście mam trochę ‘fatfobię’, ale któż jest bez skazy?” – napisała wówczas. Temat otyłości kontynuowała jeszcze w kilku następnych wpisach. „Zamykając temat moich postów – jeśli dotknęły Cię osobiście, to wiedz, że nie taka była moja intencja. Być może ich forma nie jest do strawienia przez każdego i to rozumiem. Możesz mnie nie lubić, mieć mnie za nic, życzyć mi wywalenia z roboty, stuknięcia się głową w ścianę i wszystkiego innego czego mi tu życzyliście, ale nie zmieni to faktu, że otyłość to choroba, która sieje spustoszenie i akceptacja tego stanu rzeczy szczególnie podczas ciąży, gy pod opieką mam i Mamę i Dziecko, jest trudna” – napisała Gizela Jagielska.
Źródło: instagram.com/babkibabkom
Potem stanowisko w sprawie zajął dyrektor Powiatowego Zespołu Szpitali w Oleśnicy, Przemysław Magiera, który w oficjalnym piśmie stwierdził: „W związku z głosami krytyki dotyczącymi ostatnich wpisów na portalu społecznościowym oddział położniczo-ginekologiczny Państwowego Zespołu Szpitali w Oleśnicy informujemy, że intencją było zwrócenie uwagi na istotny problem społeczny, jakim jest otyłość wśród kobiet”. „Jako placówka ochrony zdrowia szczególną uwagę zwracamy na zagadnienia związane z rozwojem chorób cywilizacyjnych, między innymi takich jak otyłość, która może stanowić poważne ryzyko dla życia i zdrowia zarówno matki, jak i dziecka. Jednocześnie ubolewamy, jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony formą opublikowanego wpisu. Pragniemy zapewnić, że zdrowie pacjentów jest dla nas najważniejszą wartością” – napisał dyrektor. W kolejnym oświadczeniu, po kilku dniach, przeprosił wszystkich, „którzy poczuli się urażeni”. „Dyrekcja Szpitala przyjmuje reakcję internautów spowodowaną formą opublikowanego wpisu, która otworzyła pole do jego wieloznacznej interpretacji i w konsekwencji wywołała oburzenie wśród jego adresatów. W związku z powyższym dołożymy wszelkich starań, aby kolejne wpisy dotyczące wrażliwych tematów były bardziej jednoznaczne i nie pozostawiały przestrzeni na inną, niż autor miał na celu interpretację. Również podejmiemy działania, by moderować dyskusję i nie dopuszczać do ich rozwoju w kierunku, w którym osoby mogą czuć się obrażone czy też wykluczone” – napisał Magiera.
Sprawą zajął się także Rzecznika Praw Pacjenta. Pełniący tę funkcję Bartłomiej Chmielowiec wydał pismo, w którym odniósł się do skarg otrzymanych w związku z wpisami szpitala i stwierdził, że „mają one charakter wyjątkowo niesmaczny, bulwersujący”.
Czytaj więcej: Oburzenie po wpisie lekarki na temat otyłości wśród ciężarnych. Szpital w Oleśnicy przeprasza „wszystkich, którzy poczuli się urażeni”
(mb)